* * *
Statek Trunksa. Pomieszczenie, w którym Pan trenowała sztuki walki w Rozdziale trzecim.
Pan jest ubrana w swoje gi i trenuje z Goku, próbując go trafić, jak na razie bezskutecznie, bo demonstruje on niezwykłą szybkość, unikając wszystkich ciosów.
PAN
pełna zapału
Ha! Hiiii-ja!
GOKU
unikając ciosów i kopnięć Pan bez większego wysiłku
Hehe! Mister Satan miał rację! Naprawdę jesteś wyśmienita.
PAN
nie ustając w próbach trafienia Goku
Dzię-kuję, a-le to mi nie wy-star-czy! Mu-szę być naj-lepsza!
GOKU
śmieje się
Tak trzymaj!
pojawia się za Pan
PAN
przestaje wykonywać ciosy, zaskoczona
C-Co?
GOKU
beztrosko
Chyba dość na dzisiaj.
PAN
odwraca się do Goku
Dziadku, jak ty to robisz?
GOKU
zaśmiawszy się
Jestem po prostu bardzo szybki! Nie martw się, ty też kiedyś do tego dojdziesz.
PAN
z lekkim, wymuszonym śmiechem
T-Tak... Z pewnością...
wzdycha
Tylko co ja mam robić przez resztę dnia?! Radar nadal nawet nie wykrył kolejnej Smoczej Kuli...
GOKU
z uśmiechem
Cierpliwości! Na pewno ten przyda ci się również w treningu.
Nagle drzwi do pomieszczenia się otwierają i wchodzi do niego Trunks.
TRUNKS
pogodnie
Witajcie! Mam nadzieję, że nie przeszkadzam.
GOKU
uśmiechnięty
Nie, właśnie mieliśmy kończyć!
PAN
zaciekawiona
Trunks, czy ty czasem nie miałeś pilotować statku?
TRUNKS
ze spokojem
Zgadza się. Udało mi się jednak nauczyć Giru, jak to robić.
PAN
oburzona
Chyba żartujesz!
TRUNKS
zakłopotany
H-Hej, spokojnie! On jest naprawdę pojętny... Co prawda z racji na swój niewielki rozmiar z trudem obsługuje wszystkie przyciski, ale dzięki temu będę mógł sobie robić krótkie przerwy.
GOKU
radośnie
To wspaniale! Może dzięki temu ty też będziesz mógł ze mną potrenować.
TRUNKS
z uśmiechem
Nie jest to wykluczone...
GIRU
z oddali, bardzo głośno
Giru-ru-ru! Smocza Kula zlokalizowana! Smocza Kula zlokalizowana!
PAN
z ulgą
Nareszcie...
TRUNKS
spokojnie
Chodźmy od razu zobaczyć, jak długa droga nas czeka.
* * *
Goku i Trunks są już w kokpicie. Po chwili dołącza do nich Pan, która musiała przebrać się z gi w normalne ubranie.
TRUNKS
przyglądając się plecom Giru
No cóż... Wygląda, że to całkiem blisko... Tylko dlaczego radar wcześniej jej nie wykrył.
GIRU
przeskakując z nogi na nogę
Wykrył, wykrył - Giru-Giru! - ale nie mogłem dać wam znać, bo miałem deficyt energii.
TRUNKS
zaniepokojony
I jak go uzupełniłeś?
GIRU
Przyswoiłem odrobinę metalowych elementów z tamtego pojemnika. Giru!
wskazuje na skrzynię przyspawaną do podłogi kokpitu
TRUNKS
łapie się za głowę
No nie! Przecież to zapasowe części do panelu sterowania! Nie ruszaj tego więcej, Giru!
GIRU
nieśmiało
Wybacz - Giriru! - ale jeśli bym tego nie zrobił, to wyłączyłbym się i statek pozostałby bez pilota.
TRUNKS
wzdycha
Miejmy nadzieję, że te części nie będą potrzebne.
do Goku
Proszę, przypomnij mi na najbliższej planecie, żebym poszukał jakiegoś złomu dla Giru.
GOKU
beztrosko
Pewnie, Trunks!
TRUNKS
głośno, ale tak naprawdę do siebie
Aha, byłbym zapomniał... Muszę to zapisać...
PAN
zaciekawiona
Ale co?
TRUNKS
Emm... Piszę pracę o rasie Giru. Może do czegoś się przyda...
uśmiecha się
Teraz obliczę dystans do Smoczej Kuli...
GIRU
wesoło
Trzy godziny drogi!
PAN
zdumiona
Umiałeś liczyć czas podróży przez cały ten czas?
GIRU
wykonując majestatyczną pozę
Giru! Oczywiście, ale dopiero po uzupełnieniu energii do pełna mam dostęp do wszystkich swoich możliwości.
TRUNKS
z werwą
A więc, załogo, siadajcie i zapnijcie pasy! Postaram się przyśpieszyć i jak najszybciej wylądować na kolejnej planecie.
Goku, Trunks i Pan siadają na fotelach i zapinają pasy. Goku chwyta Giru w dłonie. Trunks przekłada wajchę na panelu sterowania do przodu. Następuje widok na statek z zewnątrz - widocznie przyśpiesza, po czym znika w oddali.
* * *
YAMCHA
patrząc wnikliwie w okna
Wygląda na to, że ktoś jest w domu...
TENSHINHAN
zaskoczony
To... chyba dobrze. Przecież chcieliśmy odwiedzić Vegetę.
YAMCHA
zmieszany
N-No tak...
CHIAOTZU
wskazując na bramę
Spójrzcie! Brama wjazdowa jest otwarta.
KURIRIN
niepewnie
To chyba wchodzimy, co nie, chłopaki?
TENSHINHAN
uśmiechnięty
No przecież nas nie zabije, prawda?
Zapada grobowa cisza.
KURIRIN
zaśmiawszy się nerwowo
Pewnie...! Te czasy już przecież minęły... Znamy się z Vegetą już długie lata!
Ten, Chiaotzu, Yamcha i Kuririn podchodzą do drzwi wejściowych. Poruszają się niepewnie i patrzą po sobie.
YAMCHA
nieśmiało
To... kto zapuka?
Cisza.
TENSHINHAN
wzdycha
Ja to zrobię... Pewnie i tak otworzy Bulma...
puka do drzwi
Brak odpowiedzi.
CHIAOTZU
niepewnie
Yamcha...? Jesteś pewien, że są w domu?
TENSHINHAN
ze spokojem
Na pewno są. Ze wzrokiem Yamchy chyba wszystko w porządku... Po prostu wygląda na to, że trzeba użyć dzwonka.
używa dzwonka do drzwi
Przez chwilę panuje cisza, ale po chwili zza drzwi dochodzą odgłosy krzątaniny, a następnie kroków w stronę wejścia.
Drzwi, ku ogromnemu zaskoczeniu zebranych pod nimi, otwiera Vegeta we własnej osobie.
VEGETA
patrzy na gości w milczeniu i z bardzo poważną miną
KURIRIN
podnosi dłoń na powitanie; kropla potu pojawia mu się na czole, stara się mówić swobodnie
W-Witaj, Vegeto! Piękny mamy dzień, prawda? Przyszliśmy z niespodziewaną wizytą. W-Wpuścisz nas?
Zapada cisza. Vegeta wciąż patrzy na Kuririna, Tena, Yamchę i Chiaotzu chłodno i z milczeniem.
KURIRIN
niepewnie
Mo-Możemy wejść?
VEGETA
zamyka drzwi
YAMCHA
No cóż, wygląda na to, że nie jesteśmy mile widziani...
odwraca się i próbuje odejść, pogwizdując
TENSHINHAN
zatrzymuje Yamchę, łapiąc go za kołnierz
Zaczekaj. Na pewno jeszcze wróci.
Za drzwiami. Vegeta odwraca się w stronę wnętrza domu.
VEGETA
woła
Bulmo!
BULMA
z oddali
Ach, o co znowu chodzi?
VEGETA
apatycznie
Przyszli przyjaciele Kakarotta. Mam ich wpuścić?
BULMA
zbiega po schodach
Dobrze, wpuść ich... Co prawda dzisiaj mają przyjść też Gohan i Videl, ale kilku dodatkowych gości nie zaszkodzi.
VEGETA
niezadowolony
Gohan i Videl? A czemu ja dowiaduję się o tym dopiero teraz?
VEGETA
gwałtownie
Cicho! Jeszcze usłyszą...!
BULMA
przewraca oczami
No tak, przecież to twój sekret...
VEGETA
otwiera drzwi i mówi do Tena, Chiaotzu, Kuririna i Yamchy
Wejdźcie...
Ku zaskoczeniu Vegety do domu wchodzą też Gohan i Videl.
GOHAN
wesoło
Dzień dobry! Co za zbieg okoliczności! Bulmo, nie mówiłaś, że zapraszasz też kolegów taty...
TENSHINHAN
zakłopotany
Szczerze mówiąc, nie zostaliśmy zaproszeni. Nasza wizyta to niespodzianka.
BULMA
wzdycha
No, resztę opowiemy sobie przy stole. Zapraszam do jadalni!
Wszyscy przechodzą do jadalni. W przedpokoju zostaje jedynie Vegeta.
VEGETA
wzdycha
To chyba tyle w temacie dzisiejszego treningu... No cóż. Przynajmniej nie zanosi się na to, żeby Kakarotto już wracał.
po chwili milczenia
Swoją drogą, ciekawe, co robi Trunks...
odchodzi w stronę jadalni
* * *
Statek Trunksa ląduje na nowej planecie. Nasi bohaterowie wkrótce z niego wysiadają i rozglądają się dookoła siebie. Widzą rozległe łąki, nieliczne drzewa i krzewy, góry na horyzoncie oraz prostą zabudowę w oddali. Nad nimi jest błękitne niebo, a na nim nieliczne chmury.
TRUNKS
wzdycha
Kolejna podobna do Ziemi... Spodziewałem się czegoś ciekawszego...
PAN
wesoło
Nie narzekaj! Przynajmniej jest piękna.
GOKU
Dzięki takim planetom trochę mniej tęsknię za Ziemią. Ciekawe, jacy są jej mieszkańcy...?
TRUNKS
Nie pozostaje nam nic innego, jak się przekonać. Według wskazań Giru, Smocza Kula powinna być w wiosce znajdującej się przed nami.
GOKU
entuzjastycznie
A więc w drogę!
Nasi bohaterowie wyruszają piechotą w stronę wioski. Tym razem Giru porusza się swobodnie, na własnych nogach. Idzie jako pierwszy, za nim Goku, następnie Trunks, a na końcu Pan. Mijają malownicze wzgórza, schodzą po ich całkiem stromych stokach (na jednym z nich Goku przewraca się i stacza się na dół, rozbawiając Pan). Po niezbyt długim czasie docierają do wioski. Wydaje się być opustoszała, jednak wędrowcy bardzo szybko dostrzegają wielkie zbiegowisko mieszkańców przed głównym budynkiem znajdującym się na środku wioski. Giru prowadzi ich właśnie tam, więc Goku, Trunks i Pan idą za robotem. Zatrzymują się w tłumie przypominających ludzi kosmitów***.
TRUNKS
cicho, do jednego z kosmitów
Co tutaj się dzieje?
MIESZKANIEC WIOSKI
nie zauważając faktu, że jego rozmówca wyraźnie różni się od jego ludu
Szykujemy się na ślub Leny, córki naszego Sołtysa.
TRUNKS
wciąż cicho
Ślub? To chyba dobrze, dlaczego jesteście zmartwieni?
MIESZKANIEC WIOSKI
ponuro
Ona nie może wyjść za swojego ukochanego. Sołtys z bólem musiał przyrzec ją dręczącemu nas potworowi...
PAN
cicho, ale z oburzeniem
To straszne!
MIESZKANIEC WIOSKI
No cóż, tego wymaga sytuacja. Potwór obiecał, że srogo się zemści, jeśli nie damy mu żony z naszej wioski. Mimo wszystko, szkoda nam naszej Leny i dlatego jesteśmy przy niej.
GIRU
wymachując rękami
Smocza Kula zlokalizowana! Smocza Kula zlokalizowana!
wskazuje w stronę wejścia do budynku i biegnie tam
GOKU
natychmiast rzuca się w pogoń za Giru
PAN
Hej, a co ze mną?!
rusza za Goku
TRUNKS
do mieszkańca wioski
Dziękuję za informacje i przepraszam za moich towarzyszy... Są dość gwałtowni.
wyrusza za Pan, ale powoli, przepraszając każdą trącaną osobę
Goku, Pan i Giru znajdują się już na środku pomieszczenia, tuż przed zdumioną, płaczącą dziewczyną ze Smoczą Kulą o pięciu czarnych gwiazdach we włosach i towarzyszącymi jej młodzieńcem i starcem. Po chwili dołącza do nich Trunks.
TRUNKS
kłania się
Moje uszanowanie, nazywam się Trunks, a przed wami stoją jeszcze Son Goku, Pan i Giru. Zapewne mam do czynienia z tutejszym Sołtysem i jego szanowną córką. Wybaczcie mi za brak wyczucia moich towarzyszy, co do powagi sytuacji, niemniej jednak przybywamy w ważnej sprawie.
SOŁTYS
wciąż pod wrażeniem nagłego wtargnięcia przez Goku, Giru i Pan
Witam was na Kelbo. Faktycznie, gorszego momentu wybrać nie mogliście...
MŁODZIENIEC
do dziewczyny
Spokojnie, Leno. Oni nie mają związku z Zunamą, są przybyszami z innej planety.
LENA
przez łzy
Ach, Domo, mój kochany! Całe szczęście! Ostatnie chwile wolności jeszcze się nie skończyły!
GOKU
życzliwie
Słyszałem o waszej sytuacji od ludzi zebranych przed tym domem. Możemy jakoś pomóc?
SOŁTYS
zmartwiony
Ach, obawiam się, że to niemożliwe... Zunama to straszliwy potwór, czerpiący radość z bólu, który nam wyrządza. Obiecał, że jeśli znajdziemy dla niego żonę, przestanie zsyłać na nas nieszczęścia. Żadna z naszych kobiet nie chciała się ofiarować, więc jestem zmuszony oddać Zunamie moją własną córkę za żonę...
TRUNKS
z uśmiechem
Obiekt, który nas tu ściąga znajduje się we włosach twojej córki, Sołtysie. To Smocza Kula, pochodząca z naszej planety. Zbieramy je, podróżując po bliskiej nam części galaktyki. Czy byłbyś skłonny nam ją oddać, jeśli uporamy się z Zunamą?
SOŁTYS
westchnąwszy
No cóż, nic nie stoi na przeszkodzie... Znaleźliśmy ten klejnot w szczerym polu, więc faktycznie może należeć do was.
DOMA
stanowczo
Nie pokonacie Zunamy! Nasi najwięksi wojowie próbowali podjąć się tego zadania, ale każdy z nich musiał ulec jego ogromnej sile. A wy, kim jesteście? Jeden nieuzbrojony mężczyzna i dwójka dzieci? Taką propozycją uwłaczacie naszym bohaterom, wśród których jest mój stary ojciec.
TRUNKS
uśmiecha się pobłażliwie do Domy
Spokojnie. To naprawdę nie powinien być dla nas żaden problem. Mierzyliśmy się już z większymi zagrożeniami. Słyszeliście o Majinie Buu?
SOŁTYS
zakłopotany
Niestety nie...
TRUNKS
rozczarowany
Więc niestety musicie uwierzyć nam na słowo...
DOMA
oburzony
Nie rozumiecie, na co się porywacie! Zunama posiada moc wywoływania trzęsień Ziemi. Kiedy porusza swoimi wąsami, walą się budynki, łamią drzewa...
Nagle słychać dochodzący z oddali huk.
LENA
w nieco egzaltowanej rozpaczy
Ach, to Zunama! Ojcze, Domo, to już nasze ostatnie pożegnanie!
SOŁTYS
kładąc dłoń na ramieniu Leny
Bądź mężna, córko.
DOMA
obejmuje Lenę
TRUNKS
odwraca się w stronę, z której dochodzi huk
Ha! Nie czuję żadnej szczególnej Ki. Jeśli chcecie, mogę go załatwić już teraz.
DOMA
myśli
Nigdy w życiu nie widziałem takiej zuchwałości.
GOKU
do Trunksa
Zaczekaj! Możesz potraktować go zbyt srogo!
TRUNKS
zaskoczony
Ale Goku, przecież to potwór! Spójrz na mieszkańców wioski! Już drżą ze strachu...
GOKU
ze spokojem
Zaufaj mi.
TRUNKS
wzdycha
No dobrze...
GIRU
miotając się na wszystkie strony
Zagrożenie w pobliżu! Giru-Giru! Zagrożenie w pobliżu!
PAN
pod wrażeniem
Spójrzcie, jest wielki!
Oczom bohaterów ukazuje się wielki, gruby potwór o skórze zielonej w większej części (dookoła brzucha, na plecach), a beżowej od podbródka do stóp. Powłóczy po ziemi ogonem zakończonym płetwą, zostawiając za sobą ślad. Każdy jego krok powoduje huk. Pod nosem ma wąsy, podobne do wąsów ziemskiej ryby, suma. Ku zaskoczeniu naszych wędrowców, Zunama wygląda na wesołego.
ZUNAMA
nuci marsz weselny
Dam, dam, da-dam - dam, dam, da-dam...
zatrzymuje się przed domem Sołtysa, wesoło przebierając nogami i wykonując radosne gesty***
Gdzie moja żona, gdzie me kochanie? Kiedy przede mną stanie?***
TRUNKS
po zobaczeniu potwora patrzy na niego z zażenowaniem, później na Goku i znowu na potwora
I to jest ten... straszny Zunama?
SOŁTYS
ponuro
Już czas... Muszę przyjąć Zunamę...
GOKU
chwyta Sołtysa za ramię
Zaczekaj, Sołtysie! My naprawdę możemy spróbować uwolnić was od niego w inny sposób. Potrzebujemy tylko odrobinki czasu... Możesz powiedzieć mu, że twoja córka będzie gotowa dopiero jutro?
SOŁTYS
zmartwiony
Obiecywałem mu, że ślub będzie dzisiaj... Czy naprawdę mogę wam zaufać?
GOKU
zastanawia się chwilę, po czym podnosi jedną ręką krzesło z siedzącą na nim Leną, a drugą unosi Domę
Hej, zostaw mnie!
LENA
zdumiona
A-Ale jak to?
SOŁTYS
zdumiony
Co za siła!
TRUNKS
ze spokojem
A raczej jej nieznaczna część. Potrafimy robić też ciekawsze rzeczy. Z pewnością uda nam się pozbyć się Zunamy, jeśli nie za pomocą siły, to podstępem.
GOKU
odkłada Domę i Lenę
DOMA
zdenerwowany
Sołtysie, naprawdę im uwierzysz?!
SOŁTYS
zrozpaczony
Ach, przecież Lena to moja jedyna córka! Zaryzykuję wszystko, żeby nie musiała spędzić reszty życia u boku tego potwora. Ty też powinieneś tak myśleć, przecież ją kochasz!
DOMA
pochyla głowę zawstydzony
SOŁTYS
do Trunksa
Obyś miał rację, przybyszu...
wychodzi przed dom do Zunamy i kłania się przed nim
O, Zunamo! Witam cię w moich skromnych progach! Moja córka nie może się już doczekać ślubu z tobą, jednak wystąpiły pewne komplikacje...
ZUNAMA
z radości przechodzi w złość
Co znowu wymyśliłeś? Chcesz, żebym puścił moje wąsy w ruch?!
SOŁTYS
pada na twarz
Ach, Zunamo! Bądź łaskaw! To ważna sprawa... Jej... ślubna suknia uległa uszkodzeniu! Nie możesz jej oglądać w takim stroju. Potrzebujemy jeszcze jednego dnia, aby ją naprawić.
ZUNAMA
niechętnie
Ech, niech wam będzie. Jak to mówią, co się odwlecze... nieważne. Dostaniecie jednak zapłatę za swoją ślamazarność!
jego wąsy zaczynają falować
Oto małe trzęsienie ziemi! Trzęs-Trzęs-Trzęs-Trzęs-Trzęs-Trzęs!
LENA
zdumiony
O nie!
DOMA
krzyczy
Chwyćcie się czegoś!
Rozpoczyna się trzęsienie ziemi. Większość mieszkańców wioski upada, nieliczni czegoś się chwytają. Taki sam los spotyka również całkiem zaskoczonych Goku, Pan i Giru. Jedynie Trunks w porę unosi się trochę ponad ziemię.
SOŁTYS
przerażony
Ach, Zunamo! Wystarczy już!
ZUNAMA
ma zamknięte oczy; jest obojętny na mieszkańców wioski, woła z uśmiechem
Trzęs-Trzęs-Trzęs-Trzęs-Trzęs-Trzęs!
TRUNKS
marszczy brwi i wyciąga prawą dłoń w kierunku nieświadomego Zunamy; pojawia się w niej żółta kula Ki, sygnalizująca, że Trunks chce wystrzelić w Zunamę pocisk energetyczny
GOKU
leżąc na ziemi dostrzega intencje Trunksa; krzyczy
Stój, Trunks! Jeszcze nie pora!
TRUNKS
wzdycha i opuszcza rękę; kula Ki znika
ZUNAMA
jego wąsy przestają falować i trzęsienie ziemi ustaje
No, tyle na dziś. Wrócę jutro. Radzę wam się dobrze przygotować!
odchodzi wśród tumanów kurzu i wielkiego huku
Po odejściu Zunamy mieszkańcy wioski i Sołtys wstają z ziemi i otrzepują się z pyłu.
SOŁTYS
zmartwiony
Niech to...
odwraca się w stronę Goku, Trunksa i Pan
A więc, słucham waszych sugestii.
TRUNKS
zakłada rękę na rękę
Ja wciąż uważam, że powinniśmy się go pozbyć. To słabeusz, ale też wielka szumowina. Nie wygląda na kogoś, kogo łatwo zawrócić ze złej drogi. To wam da spokój na stałe.
GOKU
stanowczo
Nie możemy tego zrobić! Każdy zasługuje na drugą szansę, szczególnie taki niegroźny głuptas!
DOMA
oburzony
N-Niegroźny?! Właśnie wywołał trzęsienie ziemi!
TRUNKS
chłodno
No właśnie! Tego nie można ignorować. To akurat było słabe, ale na pewno pojawiały się mocniejsze.
LENA
kiwa głową potakująco
PAN
ze śmiałością
Ja mam pomysł! Mówiliście coś o podstępie, prawda?
TRUNKS
niezadowolony
No... tak.
PAN
z uśmiechem
Idealnie. A więc - przebierzemy kogoś w suknię ślubną Leny, odpowiednio ucharakteryzujemy i wyślemy z Zunamą. Ten ktoś wykorzysta jakiś jego moment nieuwagi i obetnie czymś te przeklęte wąsy.
SOŁTYS
do Pan
Doskonały plan! Zgaduję, że to będziesz ty, w końcu jesteś dziewczęciem.
PAN
wymijająco
Emm... Raczej nieeee... Dopiero ćwiczę poważną walkę i techniki Ki. To powinien być ktoś bardziej doświadczony, kto z łatwością obezwładni Zunamę, gdy ten zechce użyć siły.
uśmiecha się bezczelnie
GOKU
zakłopotany
N-Na mnie nie patrzcie! Jestem dużo niższy od Leny, potwór się zorientuje!
po chwili milczenia
Jak tak teraz myślę, to kiedyś chyba robiłem coś podobnego... Kiedy poznałem Oolonga...
jakby olśniony
W ogóle ta cała sytuacja jest podobna to tamtej... Dziwne...!
Zapada chwila milczenia. Po chwili oczy Pan, Goku, Sołtysa, Leny i Domy zwracają się ku Trunksowi. Goku i Pan uśmiechają się jednoznacznie.
TRUNKS
gwałtownie
Nie! To wykluczone! Mam swoją godność...!
PAN
z bezczelnym uśmiechem
Jak to? Już nie chcesz pomóc mieszkańcom Kelbo?
TRUNKS
zaciska zęby, po czym wykrzykuje
No dobrze! Niech no tylko przyniosę ten miecz od Ledgica ze statku... Nim obetnie się wąsy.
DOMA
z dumą, do Trunksa
Ja chciałbym wyruszyć potajemnie za tobą i własnoręcznie obciąć wąsy Zunamie. Jestem to dłużny mojemu choremu ojcu. Niech się chociaż ucieszy w tych ostatnich latach życia...
TRUNKS
wzdycha
Bez różnicy. Możesz tak zrobić...
ze złością
Ale przysięgam, jeśli Zunama wyciągnie po mnie swoje tłuste łapska, wysadzę mu łeb!
GOKU I PAN
śmieją się głośno
TRUNKS
urażony
Hmph...
odchodzi
GIRU
życzliwie
Giririru! Powodzenia, Trunks!
TRUNKS
łagodnieje i odwraca się
Dzięki, Giru!
myśli
Kto by pomyślał, że to on okaże mi najwięcej lojalności...
Trunks odchodzi w stronę statku z rękoma w kieszeniach. Słońce powoli zachodzi.
* * *
Jadalnia w domu Vegety i Bulmy.
Tenshinhan, Chiaotzu, Yamcha, Kuririn, Gohan, Videl i para gospodarzy siedzą przy stole. Atmosfera jest dziwnie napięta, nikt nie wie, czy powinien zacząć rozmowę, a jeśli miałby, to nie wie od czego. W pewnym momencie ciszę nieśmiało przerywa Ten.
TENSHINHAN
niepewnie
Vegeto, mam pytanie... Nasza wizyta jest poniekąd spowodowana ciekawością. Z daleka da się odczuć, że intensywnie trenujesz. Czyżbyś... doszedł do czegoś nowego?
VEGETA
zaskoczony, spogląda na Bulmę z oburzeniem
BULMA
oburzona
Czemu na mnie patrzysz? Nic nikomu nie mówiłam!
VEGETA
zamyka na chwilę oczy, odzyskuje spokój i odpowiada Tenowi
To nic wartego uwagi. Komora grawitacji, jak zawsze. Ale prawdą jest, że trenuję intensywnie. Zawsze daję z siebie wszystko.
KURIRIN, YAMCHA I CHIAOTZU
przeciągle
Ahaaaaaa...
BULMA
No, warto jednak wspomnieć, że Vegeta ostatnio... zainteresował się neurologią.
uśmiecha się figlarnie
VEGETA
gniewnie
Hmph...
GOHAN
z werwą
Naprawdę? To ciekawe! Może zechciałbyś się kiedyś wybrać na jakieś studia, Vegeta?
VEGETA
z pobłażliwym uśmiechem
Lata edukacji mam już daleko za sobą... Poza tym na mojej planecie zawsze powtarzano, że najlepszą szkołą jest samo życie.
YAMCHA
śmiało
I mieli rację.
CHIAOTZU
z trudem tłumi śmiech
BULMA
lekko poddenerwowana
Zmieńmy może temat... Gohan, jak tam twoja praca.
GOHAN
z uśmiechem
Moja praca? No cóż... Jestem zadowolony. Płacą lepiej niż się spodziewałem, a dawanie wykładów daje mi satysfakcję.
BULMA
przesadnie uradowana, prawdopodobnie udaje
Bardzo miło to słyszeć! A ty, Videl? Jak sobie radzisz sama w domu?
VIDEL
pewnie
Uznałam, że pod nieobecność Pan powinnam wspomóc mojego ojca. Wróciłam do treningów sztuk walki. Dzięki nim czuję się dużo młodsza!
KURIRIN
wesoło
Hehe, powrót pasji do treningu jest chyba zaraźliwy! Ostatnio spotyka mnóstwo naszych przyjaciół.
BULMA
wzdycha
GOHAN
dostrzega zmartwienie Bulmy
Bulmo, a jak Bra radzi sobie w szkole?
BULMA
promienieje
Miło, że pytasz! Myślę, że idzie jej znakomicie. Jestem dobrej myśli. Moje dzieci są inteligentne, więc będzie komu przekazać firmę...
GOHAN
z uśmiechem
To nie nadejdzie prędko!
BULMA
smętnie
Ach, też chciałabym tak myśleć, ale coraz częściej ogarnia mnie zmęczenie. Może i nie wyglądam staro, bo dbam o urodę i stać mnie na to, ale w środku na pewno młoda już nie jestem...
Słychać odgłosy zbiegania po schodach. Po chwili pojawia się Bra, ubrana w dres, ze spiętymi włosami, ruszająca się energicznie.
BRA
zagląda do jadalni
O, dzień dobry wszystkim!
BULMA
zaskoczona, patrzy na Brę
Dzień dobry, kochanie...
BRA
zaskoczona
Co cię tak dziwi?
BULMA
mierząc córkę wzrokiem
Wychodzisz już trzeci raz tego dnia...
BRA
śmieje się
Wiem, to całkiem sporo, ale muszę się trochę poruszać. Nudzę się w domu, a tata jest zbyt zajęty, żeby zabrać mnie na zakupy.
VEGETA
uśmiecha się
Pół-Saiyanka, Bulmo. Mówiłem ci...
BULMA
nerwowo
Nie mam pojęcia, o czym mówisz!
VIDEL
uśmiecha się przebiegle
Nie może usiedzieć w miejscu...
BRA
zakłopotana
No, można tak powiedzieć.
Vegeta i Videl nagle spotykają się wzrokiem i uśmiechają się porozumiewawczo, ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich zebranych.
VEGETA
do Videl
Hmph... Widzę, co knujesz i, szczerze mówiąc, masz moje błogosławieństwo. To nie powinno jej zaszkodzić.
Gohan, Ten, Yamcha, Kuririn i Chiaotzu patrzą na Vegetę lekko zdezorientowani. Bulma natomiast jest mocno zdenerwowana.
BULMA
rozzłoszczona
Vegeto... Co ty masz na myśli?!
VEGETA
uśmiecha się
Ja...? Nic. Niech Videl sama powie, o co jej chodzi.
VIDEL
wesoło, do Bry
Dobrze, moja droga. Mam dla ciebie propozycję.
BRA
zdezorientowana
Słu-Słucham?
VIDEL
entuzjastycznie
Czy chciałabyś może spróbować się w sztukach walki? Jestem gotowa osobiście cię poprowadzić.
BRA
nieśmiało
Ma pani na myśli... takie, jakie trenuje... Pan?
VIDEL
pewnie
Dokładnie tak.
BRA
po chwili zawahania uśmiecha się
Szczerze mówiąc, to nie brzmi źle...
VIDEL
uśmiechnięta
Doskonale. Możemy iść już teraz?
BRA
z entuzjazmem
Pewnie!
Videl wstaje i razem z Brą kieruje się do wyjścia.
BRA
radośnie
Cześć, mamo! Cześć, tato! Do widzenia wszystkim!
TEN, CHIAOTZU, YAMCHA I KURIRIN
żegnają się z Brą
Do widzenia!
BULMA
oniemiała
VIDEL
psotnie
Trzymaj się, Gohan. Gdybyś był głodny, lodówka jest w całości do twojej dyspozycji.
GOHAN
oszołomiony
D-Dobrze...
Videl i Bra wychodzą.
BULMA
ze złością
Vegeta! Uknułeś to, prawda?
VEGETA
chłodno
Ależ oczywiście, że nie. Nie miałem pojęcia, że Gohan i Videl dzisiaj tutaj przyjdą. Poza tym wiesz przecież, że nie jestem fanem sposobu, w jaki walczą Ziemianie. Zbyt teatralny, jak na mój gust. Może jednak trzeba od czegoś zacząć...
BULMA
zirytowana
Przecież nie tak się umawialiśmy!
VEGETA
Nie rozumiem, o czym mówisz. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Tysiące...
z przekąsem
..."zwykłych Ziemianek"...
kontynuuje normalnym tonem, bez ironii
...zajmuje się takimi rzeczami. Przecież Videl nie jest żadną wojowniczką, ani niczym w tym rodzaju.
zwraca się do Gohana
Mam rację, Gohan?
GOHAN
niepewnie
No... Co prawda poświęciła sztukom walki większość życia, ale raczej nie można jej zrównać z nami.
VEGETA
do Bulmy
Widzisz?
BULMA
wzdycha
Niech będzie, że ci uwierzę. Niestety, mogę sobie wyobrazić, jak to się skończy...
TENSHINHAN
nieśmiało
To może my już pójdziemy... Chłopaki, zbieramy się.
BULMA
zaskoczona
Tak szybko?
KURIRIN
zaśmiawszy się nerwowo
YAMCHA
pewnie
A ja muszę sprawdzić, co u Puara.
TENSHINHAN
niepewnie
Natomiast ja i Chiaotzu...
CHIAOTZU
zmyśla
...mamy w mieście... wizytę u lekarza...
TENSHINHAN
dokańcza po Chiaotzu
...dentysty.
GOHAN
zestresowany
A ja... mam jeszcze trochę papierkowej roboty. Muszę się uwinąć do wieczora. Dziękuję za gościnę!
Po krótkich pożegnaniach, Gohan, Ten, Chiaotzu, Yamcha i Kuririn wychodzą z domu Vegety i Bulmy. Gohan szybko oddziela się od grupy, bo zmierza w innym kierunku.
YAMCHA
rozgoryczony
Ech, chyba kolejna nas prześcignie...
TENSHINHAN
z wisielczym humorem
Jedna osoba silniejsza od ciebie w tę czy drugą stronę... Jakoś przeżyjesz.
YAMCHA
smętnie
Pewnie tak, ale ten fakt, wraz z doświadczeniami przeszłości, niezbyt mnie motywuje do dalszej pracy.
KURIRIN
siląc się na entuzjazm
E tam, Yamcha! Będziemy trenować razem i na pewno do czegoś dojdziemy.
YAMCHA
zmartwiony
Obyś miał rację... Swoją drogą, wierzycie Vegecie, że nic szczególnego nie kombinuje?
TENSHINHAN
z uśmiechem
Oczywiście, że nie. Chyba ukrywa prawdę w obawie, że Goku się o tym dowie.
KURIRIN
Możemy mu się dziwić, ale prawda jest taka, że gdybyśmy mieli realną szansę na prześcignięcie Goku, chyba zachowywalibyśmy się podobnie...
TENSHINHAN
jakby mocno zamyślony
Masz rację, Kuririnie... Masz rację.
Po chwili ciszy przyjaciele wybuchają śmiechem na wspomnienie dawnych lat i swoich rywalizacji z Son Goku. Odchodzą w dal w blasku słonecznym późnych godzin popołudniowych.
* * *
Kelbo. W domu Sołtysa panują przygotowania do ponownego spotkania z Zunamą. Trunks jest już przebrany w suknię Leny i siedzi na krześle z posępną miną.
PAN
przynosi Trunksowi czarną perukę imitującą włosy Leny
Musisz to ubrać.
TRUNKS
Ech...
ubiera perukę
LENA
z troską
Widzę, że to dla ciebie niezbyt przyjemne, ale muszę jeszcze zastosować makijaż, bo wyglądasz za mało kobieco.
TRUNKS
gorzko
Nie wiem, czy mam to odebrać jako komplement, czy jako obrazę, ale rób co musisz...
LENA
błyskawicznie charakteryzuje Trunksa
PAN
śmieje się
Hej, Trunks! Chcesz się zobaczyć w lustrze?
TRUNKS
stanowczo
Nie.
PAN
milknie pod wrażeniem złego humoru Trunksa
W oddali słychać już głośne odgłosy kroków Zunamy.
SOŁTYS
zmartwiony
Ach, Zunama już nadchodzi! Powodzenia, Trunksie!
TRUNKS
gorzko
Dziękuję...
robi kilka kroków do przodu, ale zatrzymuje się i odwraca w stronę Goku i Pan
Mój ojciec ma nigdy się o tym nie dowiedzieć, jasne?
GOKU
beztrosko
Masz to jak w banku!
STARUSZKA Z WIOSKI
podchodzi do Trunksa z bukłakiem wypełnionym winem
Daj to Zunamie, chłopcze. Kiedy będzie pijany i uśnie, pojawi się idealna okazja do obcięcia mu wąsów.
TRUNKS
ponuro, ale z szacunkiem
Dziękuję, z pewnością skorzystam...
Przybiega Doma z mieczem Trunksa na plecach.
DOMA
po żołniersku
Jestem gotowy, Trunks. Schowam się za domem i będę śledził Zunamę. Spotkamy się dopiero w jego norze.
TRUNKS
wzdycha ciężko
Powodzenia...
Huk kroków potwora się wzmaga. Wkrótce widać już Zunamę. Ma on pod brodą czerwoną muszkę.
ZUNAMA
nuci marsz weselny
Dam, dam, da-dam - dam, dam, da-dam...
Zunama pojawia się przed domem Sołtysa.
ZUNAMA
woła
Przybądź, moja kochana! Zjawiłem się, aby cię zabrać do siebie.
SOŁTYS
wychodzi przed dom i kłania się
Zunamo, moja córka jest gotowa. Już zmierza do ciebie.
ZUNAMA
wesoło, klaszcząc w dłonie
O tak, nareszcie! Żona dla mnie!
Wychodzi Trunks z welonem zakrywającym twarz.
ZUNAMA
Ach, moja droga! Odsłoń twarz, nie wstydź się.
TRUNKS
nieudolnie naśladując głos Leny
Zunamo, nie jestem gotowa. Muszę nabrać pewności... i... osuszyć łzy radości!
ZUNAMA
Ach, wzruszyłaś się, to takie urocze! No dobrze, chodź ze mną!
wyciąga ręce po Trunksa
TRUNKS
stanowczo
Zunamo, pozwól, że pójdę piechotą obok ciebie. Z pewnością nadążę...
ZUNAMA
zmartwiony
Ach, szkoda. Ale przez próg cię przeniosę!
TRUNKS
niechętnie
No dobrze, zobaczymy...
SOŁTYS
zaskoczony
Zaraz, a ceremonia?
ZUNAMA
beztrosko
Obejdziemy się bez niej.
Trunks i Zunama wyruszają w drogę. Żegna ich cała wioska, Goku, Pan i Giru. Po upływie kilku minut "nowożeńcy" znikają z oczu zebranym. Wtedy z ukrycia wychodzi Doma.
DOMA
lekko zmartwiony
No, już czas na mnie. Życz mi powodzenia, Sołtysie!
GOKU
wesoło
Hej, Domo... Miałbyś coś przeciwko, gdybyśmy poszli z tobą?
DOMA
patrząc na Goku, Pan i Giru bez entuzjazmu
Ty, twoja dziewczyna i ten robot? Jeśli potraficie się skradać i być cicho, czemu nie...
GOKU
podekscytowany
Znakomicie! Pan, Giru - chodźcie z nami! Idziemy odwiedzić Zunamę!
Doma, Goku, Pan i Giru wyruszają śladem Zunamy.
* * *
Ziemia. Dojo Mister Satana. Videl stoi przebrana w gi w obszarze przeznaczonym do ćwiczeń.
VIDEL
spoglądając na zegar na ścianie
No i gdzie się podziewa ta dziewczyna...
Z szatni wychodzi Bra, również przebrana w gi, ale poruszająca się dość niepewnie.
VIDEL
z uśmiechem
No, całkiem ci w tym do twarzy. I jak się czujesz?
BRA
poprawiając gi
Dziwnie...
VIDEL
lekko zmartwiona
Początki bywają trudne. Na pewno się przyzwyczaisz. A teraz chodź. Spróbujemy zacząć...
Bra powoli wchodzi na matę. Przez chwilę przeskakuje z nogi na nogę, próbuje przybrać coś na kształt bojowej postawy.
VIDEL
z uśmiechem
Może na początek spróbuj mnie zaatakować najlepiej jak potrafisz. Ja postaram się obronić w najbardziej imponujący spośród znanych mi sposobów. To powinno dać ci motywację - dowiesz się, czego mogę cię nauczyć.
BRA
skłoniwszy się uprzejmie
Dobrze.
niezdarnie rusza na Videl
Haaaaaa-a...!
VIDEL
ze spokojem chwyta Brę za gi i, wykorzystując jej pęd, z gracją przerzuca ją ponad głową
BRA
ląduje twarzą na macie
Ugh...
VIDEL
do siebie, patrząc na swoje dłonie, z uśmiechem
Nie byłam pewna, czy dam radę to zrobić, ale jak widać udało się!
odwraca się do Bry
Jak wrażenia, Bra? Chciałabyś umieć tak zrobić?
BRA
podnosi głowę z maty, na jej twarzy widnieje grymas i lekkie obrzydzenie
Nie miałabym nic przeciwko, ale... czy możemy iść trenować gdzie indziej?
VIDEL
zaskoczona
Dlaczego?
BRA
wstaje i wskazuje na matę
To śmierdzi. Bardzo.
VIDEL
zakłopotana
Emm... Jeszcze nigdy nie słyszałam od nikogo takiej skargi... Mogę cię nauczyć padać tak, żebyś już nigdy nie doznała takich niedogodności.
BRA
skrzywiona
Świadomości, że po tym chodzę się już raczej nie pozbędę. Szkoda, byłam przekonana, że ktoś tak bogaty jak Mister Satan potrafi utrzymać u siebie względną czystość... Naprawdę przydałoby się inne miejsce.
myśli
Jakim cudem Pan to wytrzymuje?
VIDEL
Hmm... tylko jakie?
zamyślona
Mogłabym zorganizować coś u siebie, ale to zajmie trochę czasu... Możemy dzisiaj potrenować gdzieś na zewnątrz?
BRA
nadal krzywiąc się nieco
Dobrze... Tylko wtedy lepiej odpuśćmy sobie rzuty, bo inaczej za bardzo się pobrudzę.
VIDEL
zaskoczona
W porządku...
myśli
Ach, to trochę zajmie zanim odpowiednio ukształtuję jej podejście do treningu! Jednak to prawda, że Bulma ją rozpieszcza...
* * *
Kelbo. Trunks i Zunama idą przez las w stronę sporego jeziora. Na horyzoncie widać góry i przewyższający je wielki wulkan.
TRUNKS
nieudolnie udając dziewczęcy głos
Zunamo, czy ty mieszkasz w tym wulkanie?
ZUNAMA
beztrosko
No, można tak powiedzieć, ale naprawdę pod nim. Będziemy musieli dostać się do podziemnego korytarza.
TRUNKS
zaskoczony
W jaki sposób?
ZUNAMA
uśmiechając się głupawo
Zanurkujemy w jeziorze, które widzisz przed sobą.
TRUNKS
zaniepokojony
Ale ja nie potrafię oddychać pod wodą...
ZUNAMA
Spokojnie, zdołasz wstrzymać oddech na tak krótką chwilę!
TRUNKS
A moja sukienka...?
ZUNAMA
Nic jej nie będzie... To tylko woda, na dodatek czyściutka.
TRUNKS
nerwowo przełyka ślinę
Zunama i Trunks docierają do jeziora. Zanim przebrany za pannę młodą Trunks zdołał zaprotestować, Zunama ścisnął go mocno, po czym zanurkował w wodzie.
Po upływie kilku minut pojawiają się Doma, Goku, Pan i Giru.
DOMA
badając ślady Zunamy
Wygląda na to, że do swojej kryjówki dociera podwodnym korytarzem we głębinach jeziora...
GOKU
wesoło
No to popływamy!
opuszcza spodnie
PAN
oburzona
Dziadku! Nie rozbieraj się przede mną! To obrzydliwe! Zapomniałeś o Natychmiastowej Transmisji?!
GOKU
rozczarowany, podciąga spodnie z powrotem i poprawia je
No tak... A już myślałem, że odświeżę swoje umiejętności pływackie... Dobrze, chwyćcie mnie mocno!
przykłada palce wskazujący i środkowy prawej dłoni do czoła
GIRU
Całe szczęście! Giru-Giru! Nie przepadam za wodą...
chwyta Goku za kostkę
PAN
kładzie swoją dłoń na lewym ramieniu Goku
DOMA
kładzie swoją dłoń na prawym ramieniu Goku
Mam pytanie... Może zabrzmi dziwnie, ale... Pan... czy Goku naprawdę jest twoim dziadkiem?
PAN
zaskoczona
Tak? Dlaczego pytasz?
DOMA
myśląc intensywnie
Przecież jest od ciebie mniejszy i chyba młodszy...
PAN
śmieje się
No tak! Został zamieniony w dziecko... to długa historia. Oczywiście, naprawdę jest dojrzałym mężczyzną.
DOMA
zbity z tropu
Dlaczego ktoś miałby zamieniać kogoś innego w dziecko? To niedorzeczne!
GOKU
stanowczo
Skupcie się! Poczułem Ki Trunksa. Zaraz się teleportujemy.
Doma i Pan posłusznie przestają rozmawiać i zamykają oczy w skupieniu. Po chwili cała czwórka (włączając Giru, oczywiście) znika z miejsca, w którym stali.
Tymczasem Trunks i Zunama wynurzają się w tajemniczej jaskini. Trunks jest mokry i zły, natomiast Zunama bardzo się cieszy, wesoło otrząsa się z wody i poprawia muchę.
ZUNAMA
wesoło
Witaj w domu, kochanie!
dostrzega zły humor przebranego Trunksa, więc próbuje go pocieszyć
Nie martw się, u mnie jest ciepło, szybko wyschniesz i na dodatek najesz się do syta. Niech no tylko przeniosę cię przez próg!
wyciąga ręce po Trunksa
TRUNKS
oniemiały, na twarz wstępuje mu rumieniec bezsilnej złości
ZUNAMA
z szerokim uśmiechem
Nie ma się czego wstydzić! Jesteśmy już parą.
Trunks wzdycha cicho i wskakuje w ramiona Zunamy, który przenosi go przez wejście do swojej nory, nucąc marsz weselny.
Po chwili, w miejscu gdzie niedawno stali "nowożeńcy" pojawiają się teleportowani Goku, Pan, Doma i Giru.
GIRU
pod wrażeniem
Giru-ru! Ekspresowa podróż!
DOMA
pod wrażeniem
Niesamowita technika...
GOKU
wesoło
No wiem! Nie mam pojęcia, co bym bez niej zrobił.
PAN
stanowczo
Lepiej bądźcie cicho, bo inaczej usłyszy nas Zunama.
DOMA
cicho
No tak, wybacz.
Goku, Pan, Doma i Giru cicho podchodzą do szczeliny, przez którą widać całkiem dobrze wnętrze jamy, w której żyje Zunama.
W jaskini widać dużo całkiem bogatego wyposażenia, zapewne wyłudzonego od mieszkańców wioski Domy lub innych wiosek. W środku jaskini Trunks i potwór zasiadają do stołu. Zunama po dżentelmeńsku pozwolił mu usiąść jako pierwszemu. Po Trunksie widać poważny dyskomfort.
ZUNAMA
z szerokim uśmiechem
Smacznego, kochanie. To uczta weselna tylko dla mnie i dla ciebie.
TRUNKS
przezwycięża wstręt i zwraca się do Zunamy pieszczotliwie
No dobrze, Zunamku... Nie sądzisz jednak, że nie ma dobrej uczty bez dobrego trunku?
podnosi bukłak z winem***
Napijesz się?
ZUNAMA
śmieje się lekko zakłopotany
Ach, wybacz, moja droga, ale nie pijam alkoholu. Źle mi to robi na wątrobę. Będzie mi jednak bardzo miło, jeśli wypijesz moje zdrowie.
TRUNKS
nerwowo
Ależ nalegam, odrobina wina z okazji ślubu na pewno nie zaszkodzi.
ZUNAMA
stanowczo
Nie, kochanie.
TRUNKS
bardzo nerwowo
No, otwórz buzię! Tylko trochę!
podnosi bukłak do ust Zunamy
ZUNAMA
z grymasem na twarzy odpycha od siebie bukłak, i mówi ze złością
Nie! Przestań na mnie naciskać, bo inaczej potrząsnę wąsami tak mocno, że nastąpi erupcja wulkanu!
TRUNKS
zaskoczony
Erupcja wulkanu?
ZUNAMA
zakłopotany
Nieważne... Po prostu przestań nalegać, jeśli odmawiam. Jeśli weźmiesz to sobie do serca, lepiej będzie się nam żyło we dwoje przez nadchodzące lata.
TRUNKS
na chwilę spuszcza wzrok w zamyśleniu, po czym wskazuje na wejście do groty i krzyczy
Patrz, potwór z jeziora!
ZUNAMA
patrzy w kierunku wskazanym przez Trunksa
Jak to?
TRUNKS
wykorzystuje moment nieuwagi Zunamy i polewa jedzenie po jego stronie stołu winem
ZUNAMA
odwraca się z powrotem
Co ty wygadujesz, moja droga? Nic tam nie ma.
TRUNKS
nerwowo
Musiało mi się coś przywidzieć... Może zacznijmy już jeść.
ZUNAMA
wesoło
Dobry pomysł. Jeszcze raz smacznego!
TRUNKS
wzdycha
Smacznego...
ZUNAMA
zaciekawiony
A tak swoją drogą, po zdjęciu welonu wydajesz mi się jakaś inna...
TRUNKS
zestresowany
Na pewno ci się wydaje... Wyglądam tak, odkąd pamiętam!
* * *
Planeta Ziemia. Vegeta jest w komorze generatora fal Bruits, ale nie trenuje. Stoi z założonymi rękoma i zamkniętymi oczami. Jest wyraźnie zamyślony.
VEGETA
myśli
Czuję, że pod wpływem fal Bruits staję się... inny. To znajome uczucie, ale powolne zwiększanie częstotliwości fal uczyniło je mniej gwałtownym. Moje ciało przyzwyczaja się do niego, zaczyna ono wracać niekiedy nawet poza komorą... Czyżby to wszystko miało związek... z tą formą? Ugh... Obrzydlistwo. Jak dobrze, że tego już nie potrzebuję... Nie, to nie może być to, przecież...
GŁOS BULMY
przez mikrofon
Hej! Vegeto!
W oknie wyglądającym na korytarz budynku, w którym znajduje się generator, ukazuje się Bulma.
VEGETA
wybity z rozmyślania
Co? Ach, Bulma... Co cię sprowadza?
BULMA
przez mikrofon, z wyrzutem
Czyżbym nie mogła już po prostu sprawdzić, co u mojego męża?
VEGETA
z uśmiechem
No tak, oczywiście... Bra już wróciła?
BULMA
przez mikrofon
Tak, całkiem niedawno.
VEGETA
z nieznacznym uśmieszkiem
Spodobało jej się?
BULMA
przez mikrofon
Nie jest zbyt podekscytowana, ale mówi, że było całkiem ciekawie.
VEGETA
zadowolony
To wygląda na zdrowe podejście...
BULMA
żartobliwie
Jak tam twój mózg?
VEGETA
patrzy dookoła siebie
Coraz bardziej intryguje mnie to wszystko... Jestem praktycznie pewien, że dalsza praca przyniesie niesamowite skutki, ale...
BULMA
przez mikrofon
Ale?
VEGETA
niepewnie
Szczerze nie mam pojęcia, co robić dalej. Sam trening pod wpływem fal Bruits nie wydaje się bardziej owocny od tego pod zwiększoną grawitacją. Ta ukryta moc... chyba musi zostać w odpowiedni sposób aktywowana.
BULMA
przez mikrofon
Ohoho... Naukowiec Vegeta, kto by pomyślał...
VEGETA
poważnie
Co w tym dziwnego, że głęboko rozmyślam na ten temat? Nie trzeba być naukowcem, żeby myśleć... logicznie. Mam silne przeczucie, że to droga do jakieś esencji... do tego, co stanowi o byciu Saiyaninem. W końcu chodzi o fale Bruits - to one powodowały przemianę w Oozaru...
BULMA
przez mikrofon, z obawą
Oby to nie było właśnie coś w rodzaju tej wielkiej małpy...
VEGETA
Spokojnie... To raczej nie dokładnie to, ale jakiś związek chyba istnieje.
BULMA
zastanawiając się intensywnie
Może to pozostałość po waszych przodkach? Całkiem możliwe, że to oni pozostawili wam tę właściwość mózgu? Podejrzewam, że Saiyanie, podobnie jak ludzie, przechodzili ewolucję...
VEGETA
zamyślony
No tak, przecież Saiyanie mieli też ogony... Podoba mi się twoje przypuszczenie, ale w takim razie...
BULMA
lekko pobłażliwie
Dobrze, dalej będziesz myślał w domu! Jestem bogata, ale to nie znaczy, że możesz trwonić prąd na maszynę Bruits, kiedy chcesz w niej tylko rozmyślać.
VEGETA
niezadowolony
Hmph... Niech ci będzie.
Vegeta wychodzi z komory generatora fal Bruits i w krótkim czasie dołącza do Bulmy, z którą udaje się do (znajdującego się oczywiście nieopodal) domu.
* * *
Znowu Kelbo. Zunama i Trunks są dalej w jaskini. Plan sprytnego syna księcia Vegety zadziałał - Zunamie wystarczyło wino wylane na potrawy, żeby się upić. Potwór zatacza się i próbuje tańczyć.
ZUNAMA
bełkotliwe
No dalej, kochanie...
czkawka
..zatańcz ze mną, to będzie nasz pierwszy taniec!
TRUNKS
nieudolnie udając dziewczęcy głos
Może dość na dziś, Zunamku... Powinieneś się położyć.
ZUNAMA
bełkotliwie
Położyć?! Godzina jeszcze młoda. Czeka nas w końcu...
uśmiecha się szpetnie
...jeszcze wiele zabawy.
TRUNKS
nerwowo przełyka ślinę
ZUNAMA
z tym samym, szpetnym uśmiechem, wyciąga ręce do Trunksa, przebierając palcami
No chodź do mnie, moja miła...
TRUNKS
cofa się z obawą
Naprawdę, powinieneś iść spać...
ZUNAMA
podchodzi coraz bliżej
No przecież cię kocham, Leno... Tak masz na imię, prawda?
TRUNKS
wciąż udając kobietę
Tak, Zunamo, ale naprawdę powinieneś już odpocząć...
ZUNAMA
podchodząc jeszcze bliżej, zły
Nie będziesz mi mówić, co mam robić, bo puszczę wąsy w ruch!
TRUNKS
bierze głęboki wdech i wydech, po czym przemawia swoim normalnym głosem
I cały podstęp trafił szlag...
ZUNAMA
zdumiony
Zaraz...
TRUNKS
wyciąga otwartą dłoń do przodu i krzyczy wściekle
HA!
Zunama zostaje odepchnięty z wielką siłą za pomocą Ki i uderza o ścianę. Po tym uderzeniu powstaje wgłębienie. Potwór jest oszołomiony.
DOMA
wskakuje przez szczelinę
To moja szansa! Hmph!
przeskakuje tuż przed twarzą Zunamy i zręcznym cięciem miecza pozbawia go lewego wąsa, po czym z gracją ląduje na ziemi
GOKU, PAN I GIRU
przybiegają za Domą
TRUNKS
odrzuca perukę i ściera dłonią makijaż z twarzy
Nareszcie... Już myślałem, że dłużej nie wytrzymam i po prostu go zatłukę.
GOKU
radośnie
Na szczęście mamy dobre wyczucie!
ZUNAMA
wraca do świadomości, mówi z trudem i wciąż bełkotliwie
Co... Co się stało?
patrzy na Trunksa
Kochanie... Co się z tobą stało?
TRUNKS
pewnie
Padłeś ofiarą podstępu. Nie jestem Leną, tylko mężczyzną z planety Ziemia. Właśnie zostałeś pokonany!
ZUNAMA
rozgląda się, dostrzega Goku, Domę, Pan i Giru
Oszu-...
czkawka
...-kaliście mnie?!
dotyka twarzy
Mój lewy wąs...
dostrzega wąs, odcięty i leżący na ziemi
Argh! Zemszczę się, zemszczę się strasznie! Niech zatrzęsie się ziemia! Trzęs-Trzęs-Trzęs-Trzęs-Trzęs-Trzęs!
faluje prawym wąsem
DOMA
z obawą
Przygotujcie się!
chwyta się stalagmitu
Trunks, Pan, Goku i Giru również szykują się na trzęsienie ziemi, ale ze zdumieniem spostrzegają, że nic się nie dzieje.
DOMA
zdumiony
Moc Zunamy... nie działa?
ZUNAMA
zaskoczony
Nie ma trzęsienia ziemi? Czyżbym się...
czkawka
...pomylił?
PAN
z ciekawością
Pomyliłeś się? W czym?
ZUNAMA
zakłopotany
Emm... W sposobie potrząsania wąsami, oczywiście...
rumieni się i uśmiecha głupawo
TRUNKS
nagle uśmiecha się
No tak, wszystko jasne!
GOKU
zbity z tropu
Ale... co?
TRUNKS
zadowolony
Teraz wszystko ma sens! Zunama nie powoduje kataklizmów, on je przewiduje i potrząsa wtedy wąsami! Tym razem się pomylił, bo jest pijany! Teraz jego niską moc da się pogodzić z jego umiejętnościami, bo... nie ma żadnych umiejętności!
DOMA
w szoku
Zunamo, czy to prawda?!
ZUNAMA
zawstydzony
No masz... Tak, to niestety prawda. Każdy czasem chce...
czkawka
...poczuć się silnym...
TRUNKS
z satysfakcją
No... to po sprawie!
ZUNAMA
Nie chcę was martwić, ale z tym wulkanem to nie blefowałem. Wybuchnie wkrótce, czuję to... chyba...
odpada od ściany, przewraca się na twarz i traci przytomność
PAN
z obawą
Wulkan?
DOMA
przerażony
O, nie... Góra Kelbo... On może mieć rację!
GIRU
zaczyna miotać się na wszystkie strony
Giru-Giru! Niebezpieczeństwo w pobliżu! Niebezpieczeństwo w pobliżu!
Ziemia zaczyna się trząść.
GOKU
ze spokojem
Wygląda na to, że miał rację...
DOMA
ponuro
Jeśli Góra Kelbo buchnie ogniem... skończy się na śmierci wielu, wielu istnień... Jak przed laty...
GOKU
stanowczo
Musimy temu zapobiec!
PAN
chwyta się za głowę
Ale jak?!
TRUNKS
stanowczo
Najpierw stąd uciekajmy... Goku, musimy się teleportować!
GOKU
Pewnie!
przygotowuje się do Natychmiastowej Transmisji
Doma, Trunks, Giru i Pan chwytają Goku, ale ten dalej nie chce się teleportować.
DOMA
ostrożnie
Jakiś problem, Goku?
GOKU
z naciskiem
Musimy jeszcze uratować Zunamę...
TRUNKS
oburzony
Mówisz serio?
GOKU
kiwa głową potakująco
TRUNKS
z lekkim wstrętem kładzie drugą rękę na nieprzytomnym Zunamie; druga spoczywa natomiast oczywiście na ramieniu Goku
GOKU
zadowolony
W drogę!
Goku, Pan, Trunks, Giru i Zunama teleportują się. Pojawiają się na polanie, z której dobre widać wulkan, czyli Górę Kelbo. Ziemia nadal się trzęsie, a z wulkanu wycieka lawa. Doma, Pan i Giru z trudem utrzymują równowagę.
TRUNKS
z determinacją
To poważny przypadek! Trzeba skierować falę Ki w stronę wulkanu...
GOKU
myśli
Lawa jest trochę jak ogień, a góra - jak wielki zamek... Hehe! Że też ostatnio wzięło mnie na wspomnienia...!
z werwą
Trunks, ja to zrobię!
TRUNKS
zaskoczony
Dobrze...
GOKU***
Kame... hame...
uwalnia dość wąską, ale bardzo silną Kamehamehę
...haaaa!
Kamehameha dociera do Góry Kelbo, gdzie następuje wielka eksplozja, która pokrywa cały wulkan, a okolica zostaje oświetlona mocnym błękitnym światłem. Jedynie Goku i Giru nie zasłaniają oczu przed tym wielkim blaskiem. Po chwili jasność znika, kurz opada, a bohaterom ukazuje się ten sam widok, co poprzednio, ale... bez Góry Kelbo. Goku zniszczył ją.
DOMA
w szoku
Góra Kelbo...
PAN
pod wrażeniem
Niewiarygodne...
GOKU
zakłopotany
Wygląda na to, że trochę mnie poniosło!***
* * *
Przed domem Sołtysa. Goku, Trunks, Pan i Giru otrzymują podziękowania i jedzenie na drogę od Sołtysa i mieszkańców wioski. Doma i Lena również tam są, ponownie zjednoczeni. Tłum mieszkańców skanduje na cześć przybyszów z Ziemi.
GOKU
uradowany
Dzięki za wszystkie smakołyki! Nie trzeba było!
SOŁTYS
z uśmiechem wręcza Pan pięciogwiezdną Kulę
Proszę bardzo. Zasłużyliście. Zresztą, to wasza własność. I tak powinienem wam ją dać.
PAN
uśmiecha się
Dziękuję bardzo.
patrzy na Kulę
Mamy już trzy! Jeszcze cztery i nareszcie wracamy do domu!
DOMA
oddaje pożyczony miecz Trunksowi
Oto twój miecz. To dobry oręż, zazdroszczę ci go szczerze.
TRUNKS
po chwili zastanowienia
Wiesz co? W gruncie rzeczy możesz go zatrzymać... Na nic mi się nie przyda. Nie walczę mieczem.
DOMA
stanowczo
Nie mogę tego zrobić. Sam wspominałeś, że ktoś ci go ofiarował. Jeśli otrzymujesz od kogoś miecz, to znaczy, że był ku temu ważny powód.
wkłada włożony w pochwę miecz w ręce Trunksa
TRUNKS
zawstydzony, przyjmuje miecz
Chyba masz rację...
kłania się
Leno, Domo... dziękuję za wszystko.
LENA
z uśmiechem
My również dziękujemy.
Niespodziewanie pojawia się Zunama, wciąż bez lewego wąsa, lekko zawstydzony
PAN
zdumiona
Zunama?!
SOŁTYS
uśmiecha się
Owszem, udało nam się dojść do zgody. Postanowiliśmy, że od tej pory zamieszka z nami w wiosce i będzie ostrzegał nas przed kataklizmami. Tak więc Zunama również chciał wam podziękować.
bardzo zadowolony
To wielki dzień dla całej naszej społeczności! Uwolniliście nie tylko nas, ale i mieszkańców wszystkich pobliskich wiosek. Gdyby ich sołtysi byli tutaj, z pewnością byliby podobnie wdzięczni, jak ja. Dzięki wam pozbyliśmy się zagrożenia...
spoglądając na Zunamę
...i, mam nadzieję, zyskaliśmy przyjaciela.
ZUNAMA
nieśmiało
Dostałem niezłą lekcję, to fakt... Myślę jednak, że wyjdzie mi to na dobre. Mam wobec was dług wdzięczności - wreszcie będę żył w pokoju z wszystkimi wioskami!
TRUNKS
przezwycięża opór i uśmiecha się do Zunamy
No... Nie ma za co.
Po wzajemnej wymianie uprzejmości Zunama i Sołtys odchodzą od Trunksa i Goku, po czym przyłączają się do stojącej nieopodal grupy Kelbian.
GOKU
cicho, do Trunksa
Mówiłem, że warto dać mu szansę...?
TRUNKS
lekko zawstydzony
Tak... Nie myliłeś się, Goku.
przyglądając się Zunamie
Wciąż intryguje mnie jedna rzecz. Jeśli to nie ten stwór powodował trzęsienia ziemi, to jakim cudem następowały one akurat wtedy, kiedy były mu potrzebne? Trudno mi uwierzyć, że mógłby wyczuwać je z tak dużym wyprzedzeniem... Czyżby był bardziej sprytny niż sądziłem?
GOKU
wesoło
Nie mam pojęcia! Mogę ci jednak dać radę: nie myśl o tym za dużo! Będziesz lepiej spał! Zaufaj mojemu... emm... doświadczeniu...!
TRUNKS
uśmiecha się szczerze
Nie pozostaje mi nic innego, jak posłuchać twojej rady! Napotkamy pewnie jeszcze bardziej niewiarygodne zjawiska, a tymczasem potrzebujemy skupić się na naszym głównym celu - ratowaniu Ziemi przed zagładą...
GOKU
beztrosko
Cieszę się, że mogłem pomóc!
GIRU
niespodziewanie podbiega i ciągnie Goku za nogawkę
Wykrywam działanie - Giririru! - bardzo zaawansowanej technologii!
GOKU
zaskoczony
Możesz powtórzyć?
Nagle pięciogwiezdna Kula trzymana przez Pan zostaje otoczona zielonym światłem i błyskawicznie zaczyna się oddalać od zdumionej dziewczyny.
PAN
zdumiona
H-Hej... Co to ma znaczyć?
Wszyscy są zszokowani tym zajściem, oprócz jednego z, jakby się mogło wydawać, mieszkańców wioski. Kula wlatuje mu do dłoni i natychmiast znika jego kamuflaż. Ukazuje się stosunkowo niski, ale dobrze zbudowany kosmita o niebieskiej skórze i kwadratowej szczęce. Ma na sobie czerwony kombinezon.
ZŁODZIEJ
śmieje się
Ha! To było dziecinnie proste!
wznosi się w górę
Po tajemniczego złodzieja przylatuje dziwaczny statek, podobny do grzyba. Kosmita wlatuje do niego przez otwartą śluzę, która następnie zamyka się. Statek zaczyna się oddalać.
PAN
wściekle
Nie, nie teraz!
GOKU
zmartwiony
No cóż, chyba musimy odlatywać czym prędzej...
TRUNKS
z bezsilną złością
Argh!
Statek złodzieja znika w przestworzach.
TRUNKS
wzdycha
Chyba było zbyt pięknie i łatwo...
* * *
* * *