Galeria postaci (P-Z1) - GT Rewritten

Logo projektu GT Rewritten
Symbol GT Rewritten Wiki
Książka FWDB
Flaga Polski
Flaga Stanów Zjednoczonych
Logo projektu GT Rewritten
Symbol GT Rewritten Wiki
Książka FWDB
Przejdź do treści

Nowości

  • 5 VII 2022: Nowa wersja prologu jest dostępna do czytania!

  • 9 VIII 2022: Prolog doczekał się plakatu!

    • 22 V 2022: Akt II drugiego Rozdziału specjalnego został napisany!

      • 18 IV 2022: Bananowy Doktor informuje czytelników, że Special nr 2 będzie miał trzy akty zamiast dwóch!

        Galeria postaci (Prolog - Zakończenie sagi #1)



        Uwaga!
        Poniższy artykuł zawiera spoilery! Zanim zaczniesz czytać, zapoznaj się z fabułą GT Rewritten!

        Poniższy artykuł to jedna z kilku galerii rysunków o tematyce GT Rewritten stworzonych przez ilustratora historii Bananowego Doktora - ReAwakenaZ. Ukazuje ona zmianę stylu serii na przestrzeni czasu oraz ewolucję artystyczną ReAwakenaZ od Prologu do zakończenia pierwszej sagi (ze Specialem drugim włącznie). Dodatkowo zawarte są w niej informacje o procesie twórczym oraz kilku anegdotkach związanych z rysunkami. Cały artykuł jest oczywiście pisany przez samego ilustratora projektu.

        Wszystkie rysunki będą ułożone chronologicznie. Przez to, że niektóre z nich mają po kilka wersji, chronologia dotyczy najwcześniejszej wykonanej, a nie jej redesignów czy szkiców, które będą poukładane chaotycznie.

        Dawne wersje i szkice
        Obecne wersje
        Proces twórczy

        Design Goku był prawdopodobnie jednym z najstarszych, jakie narysowałem. Jego oryginalna wersja była bazowana na rysunku GT Goku, który krążył po Internecie. Zmieniłem jedynie pewne kolory, zgodnie z poleceniem Bananowego Doktora. O ile z biegiem czasu pierwsza wersja starzała się dosyć dobrze, to jednak widoczne były jej słabości, czyli niskiej jakości lineart, dlatego też postanowiłem ją przerobić.

        Tak też powstała nowa wersja. Goku patrzy teraz w naszym kierunku. Przy okazji za pomocą cieni zdefiniowałem muskulaturę na rękach Saiyanina. Cały rysunek ma w sobie więcej głębi wynikającej z dodatkowych linii oraz zmienionego położenia cieni. Jedyne zmiany kolorystyczne w nowej wersji dotknęły frotkę, którą Goku nosi na nadgarstku. Jej cień jest teraz bardziej bladoróżowy, aby nie rzucał się w oczy tak bardzo jak wcześniej. Ponadto kostki na rękach Goku są teraz bardziej widoczne.

        Vegeta w podstawowej formie również był jednym z moich pierwszych rysunków dla Rewritten. Jak widać jego pierwsza wersja jest zaledwie editem karty STR SR Vegety (GT) z gry Dragon Ball Z: Dokkan Battle. Co jednak odróżnia go od designu z GT to fakt, że zachowuje swoją oryginalną fryzurę, o co poprosił mnie Bananowy Doktor.

        Gdy spojrzycie na drugą wersję, możecie się nieco zdziwić. Wygląda w końcu niemalże identycznie co pierwsza. To dlatego, że jedyna zmiana jaka zaszła, to poprawienie nosa księcia Saiyan, ponownie zgodnie z życzeniem BD. Nie zależało mi wtedy na tym, aby kompletnie zmieniać wygląd Vegety, gdyż byłem zajęty innymi projektami.

        Dopiero w marcu 2022 wziąłem się za większe zmiany. Vegeta jest teraz bardziej proporcjonalny. Jest to cecha, którą zacząłem wplatać w moje rysunki po przeczytaniu innych mang jak np. JoJo's Bizarre Adventure, Berserk, czy Monster. Wszystkie linie uległy poprawieniu; wcześniej były niedokładne, gdyby się im przyjrzeć, to wyglądały wręcz amatorsko (bo takie też były).
        W niektórych miejscach zmieniona została też kolorystyka. Najbardziej zauważalnie - spodnie Vegety. Można zauważyć na nich mały połysk, który jest dosyć nietypowy. Zwykle cienie na rysunkach przedstawiających postacie z Dragon Ball'a kończą się widocznymi liniami. Tutaj jednak postanowiłem pobawić się innymi efektami. Co ważne, po przybliżeniu widoczna jest jedna z moich cech rozpoznawczych, czyli hatching stosowany jako detal oraz nieformalny "czwarty cień"***.
         

        Po Vegecie i Goku przyszła pora na jedną z ważniejszych postaci Rewritten, czyli Pan. O ile w przypadku Goku i Vegety miałem na czym pracować, tak tu musiałem się wysilić nieco bardziej, gdyż wraz z przesunięciem fabuły Rewritten o pięć lat dalej niż w pierwowzorze, Pan nie była już małą dziewczynką. Jej oryginalny design musiałem więc wzorować na Videl i Pandel. Po raz kolejny Bananowy Doktor mówił mi, co ma znaleźć się w wersji finalnej. Chodzi tu o to, że ubiór Pan ma przypominać "domową wersję" (DIY) gi Mutena Roshiego. Postanowiłem, że jej spodnie będą w kolorze jasnego brązu, a jej top będzie jaskrawym czerwonym zamiast pomarańczowego.

        Dla dawnego designu Pan bardzo charakterystyczne były też kucyki, które w dziwny sposób wychodziły poza bandanę. Skąd one się wzięły? Otóż przygotowałem grafikę z różnymi propozycjami fryzur dla Pan, którą pokazałem Bananowemu Doktorowi. Ustaliliśmy wtedy, że weźmiemy tę z kucykami. O ile z początku mnie i BD odpowiadały, tak jednak w miarę trwania historii zdaliśmy sobie sprawę, że nie za bardzo pasują do charakteru Pan. Przyszła więc pora na zmiany. Dla zainteresowanych, tu znajdziecie inne propozycje fryzur.
        Tak jak w innych starszych rysunkach, poprawione zostały linie, cienie i proporcje. W samym ubiorze zmieniły się buty i paski. Jeden z nich (ten niebieski) został usunięty. Oryginalnie myślałem, że mógł być częścią jej torby, ale ostatetecznie zrezygnowałem z tej wizji, więc go usunąłem. Co ważne zmieniłem całą głowę Pan. Od teraz, zamiast bandany nosi ona pomarańczową czapkę, co bardziej kojarzy się z takim "buntowniczym stylem". Ponadto zmianie uległa fryzura ćwierć-Saiyanki. Tym razem bazowana była na postaci Mikasy z Attack on Titan, jednak jest bardziej "zwariowana" i rozmierzwiona. Usta Pan są bardziej widoczne, z kolei jej oczy są teraz ciemno szare z czarnymi źrenicami oraz korzystając z różnych technik dodałem im biały blask***.

        Między drugim, a obecnym wyglądem nie widać zbyt wielkich zmian. Postanowiłem jednak zmienić lekko pozycję jej nogi. Mała zmiana, jednak mnie satysfakcjonowała. Po dziś dzień jestem dumny z finalnej wersji Pan.

        Po raz kolejny wszystko zaczyna się od prostego edita istniejącej już grafiki... Można jednak zadać sobie pytanie: "Po co tworzyć nowy rysunek?" Czy nie było wystarczająco dużo dobrych rysunków w Internecie? No tak... aczkolwiek trzeba zauważyć, że włosy Trunksa są dłuższe od jego wersji z GT, co już było znacznie rzadziej spotykane. Zatem czemu? Czemu Trunks ma w Rewritten długie włosy? No bo... takie było moje widzimisię! Tak jest, bez żadnego większego powodu, postanowiłem dać Trunksowi długie włosy. Bananowy Doktor się zgodził, reszta to już przeszłość. Co zabawniejsze (zależy dla kogo...) BD przyznał mi się, że gdy wyobrażał sobie Trunksa z Rewritten, to nie widział w głowie mojego designu (Takie to życie artysty *_*). Nie dziwię mu się, nie różni się zbyt wiele od oryginalnego.

        Pierwsza wersja uległa malutkiej zmianie poprawienia kucyka Trunksa, aby był bardziej za jego głową niż obok. Kolejna wersja wygląda już zupełnie inaczej. Głowa i włosy zostały zmienione, a cały kostium ma poprawiony lineart i cienie. To właśnie wtedy zaczął powstawać styl, który dominuje w moich rysunkach z serii Rewritten. Jednakże po jakimś czasie uznałem, że twarz Trunksa wygląda zbyt "kreskówkowo", dlatego poddałem go kolejnym metamorfozom. Teraz z twarzy wygląda już nieco bardziej jak postać z Dragon Balla, a jego fryzura jest schludniejsza.

        Zgodnie z życzeniem Bananowego Doktora, Uub z Rewritten ma to samo gi, co w oryginale. Największa różnica między nim a jego pierwowzorem to oczywiście wiek bohatera, przez który jest teraz wyższy i bardziej umięśniony.

        Gdy tworzyłem nowszą wersję jego designu, BD zasugerował, abym zwiększył muskulaturę Uuba, co miałoby na celu odzwierciedlić lata jego treningu z Goku. Tak też zrobiłem. Przy okazji zmieniłem nieco odcień jego skóry, jednak nadal zastanawiam się, czy nie zrobić kolejnej wersji z jeszcze innym odcieniem, zmianą kształtu jego oczu i poprawkami cieni na spodniach, które są chyba zbyt okrągłe. A jak powszechnie wiadomo, lub nie, okrągłe kształty powodują, że postać wydaje się łagodniejsza. Wprawdzie Uub nie ma budzić żadnej grozy, ale nie powinien być też zbyt "miękki".

        Nie mam tu za dużo do powiedzenia o pierwszej wersji designu Gotena. Jest ona typowa dla moich starych rysunków: duże głowy, słabe linie, dziwne ułożenie cieni. Wszystkie te aspekty zostały zmienione w nowszej wersji. Dodatkowo zmieniłem kolorystykę butów pół-Saiyanina. Już nie rzucają się tak bardzo w oczy. Dodatkowo zmieniłem jego odcień skóry, aby był identyczny do Gohana.

        Wygląd Trunksa jako Super Saiyanina był z początku jedynie editem karty PHY SR Super Saiyanina Trunksa (GT) z gry Dragon Ball Z: Dokkan Battle. Jako że pierwotnie plan był taki, abym starał się rysować wszystkie postacie w stylu Naohiro Shintaniego, SSJ Trunks miał kolory zbliżone do postaci z filmu Dragon Ball Super: Broly.

        Po jakimś czasie jednak sam edit mnie nie satysfakcjonował, więc przerobiłem go w swoim stylu, zwiększając ilość detali, czyniąc Trunksa bardziej ekspresyjnym, poprawiając jego linie i dodając wiele nowych cieni. Wynik końcowy mnie zadowala aż po dzień dzisiejszy i mam wrażenie, że jest to jeden z moich najlepszych designów do Rewritten.

        Blisko rok później wpadłem na pomysł dołączania moich rysunków do Rozdziałów serii. Tak też dodałem nową wersję Trunksa do Rozdziału dwunastego, jednak zdałem sobie sprawę, że w tamtym Rozdziale Trunks miał na sobie swój miecz. Postanowiłem więc dodać mu go w GIMP'ie z pomocą assetów z Dokkana, aby się zbytnio nie wysilać. Jak na tak prostą edycję, efekt wydaje się być całkiem zadowalający. Stąd też mamy dwa designy Super Saiyanina Trunksa w użyciu.

        Design ten nie posiada szczególnej historii. Można jedynie zauważyć, że pierwsza wersja ma kilka wersji, które przygotowałem po to, aby BD mógł wybrać te, która pasowałaby do jego wizji najbardziej. Patrząc wstecz można zauważyć, jak okropnie wyglądały okulary Gohana. Cóż... chyba dobrze, że Bananowy Doktor poprosił mnie, abym z nich zrezygnował.
         

        Tak czy siak potem przychodzi nowa wersja, poprawiająca większość z istniejących błędów. Z biegiem czasu jednak nie satysfakcjonowała mnie jego mina, więc ją lekko zmieniłem.

        Pierwsza wersja boryka się z tymi samymi problemami co inne rysunki z tamtego okresu. Co bawi mnie w dniu dzisiejszym to położenie oczu Gohana, który wygląda wręcz komicznie. Nowsza wersja poprawia wszystkie te błędy, ale co najważniejsze zmienia wyładowania dookoła pół-Saiyanina. Teraz są one znacznie podobniejsze do tych widocznych w serii. Posiadają własne poświaty itd.

        Pamiętam dzień, gdy pokazałem nową wersję tego Gohana BD. Cóż, powiedzmy, że był pozytywnie zaskoczony. Do takiego stopnia, że obiecał mi, iż będzie musiał wprowadzić jakąś scenę dla Super Saiyanina 2 Gohana. Trzymam cię za słowo!

        Prawdopodobnie jeden z moich najbardziej popularnych rysunków Rewritten. Po czym to wnioskuję? Po ilości polubień i kliknięć na DeviantArcie. Czy sądzę, że osiagnął je zasłużenie? Druga wersja raczej tak, pierwsza zostawiała wiele do życzenia, dlatego ją przerobiłem. Przy okazji zmieniłem kolorystykę spodni Vegety i... jego mięśnie O_O (są teraz bardziej pokaźne). "Czemu?" - możecie się spytać. Odpowiedź jest banalna. Bo takie było moje widzimisię... Jeśli to was nie przekonuje, to ja już nie wiem. Tak czy siak, zmiany są raczej na plus. A szczególnie zmiana twarzy Vegety, która jest mniejsza, ale bardziej widoczna.

        Kolejny stary rysunek i kolejna poprawka. Kolorystyka ta sama, co u Super Saiyanina Vegety, ale z bonusem piorunów w takim samym stylu, co u Super Saiyanina 2 Gohana. Może kiedyś poprawię nieco jego ręce...

        Kolejny stary rysunek i kolejna poprawka. Kolorystyka ta sama, co u Super Saiyanina Son Gohana.

        Nareszcie można się trochę rozpisać. Poza typowymi poprawkami można zauważyć, że Kuririn... ma teraz bujną czuprynę! Zatem dlaczego? Co skłoniło mnie do zmienienia ikonicznej łysiny Kuririna? Nie co, a kto... Oczywiście to Bananowy Doktor zasugerował, abym dał mu fryzurę przypominającą tą, którą miał J. Jonah Jameson z komiksów o Spider-Manie. W końcu Kuririn zajmował się rodziną przez blisko 27 lat, a jak wiemy... goli on głowę, gdy aktywnie trenuje sztuki walki. W Rewritten Kuririn dopiero wraca do tego, więc obcięcie włosów wydawało się zbyt wczesne. Może kiedyś powstanie druga wersja...

        No i dodatkowo nieco odmłodziłem Kuririna, który wyglądał nieco za staro w pierwszej wersji.

        Można też zwrócić uwagę na to, że zmieniłem ikoniczny brak białek w oczach Kuririna. Zrobiłem to z tego samego powodu, dla którego praktyka ta została wykorzystana w Dragon Ball Super: Super Hero. Mianowicie był to błąd animacji. Toriyama nigdy nie planował czegoś takiego; w mandze Kuririn ma normalne oczy.

        Następny w kolejce jest król życia - Yamcha. Coś w tym nawet jest. Pomimo tego, że jego pierwsza wersja została narysowana w 2020, nadal trzymała się całkiem dobrze! Cały jego ubiór jest nawiązaniem do przeszłości. Pomarańczowe spodnie symbolizują gi szkoły Mutena Roshiego, zaś zielony pas, jego buty i kanji na koszulce nawiązują do stroju Yamchy z początku serii. Żeby nie było, sam Yamcha również się zmienił. Jego włosy są ciemnoszare oraz związane z tyłu.

        Nowsza wersja poprawia lineart oraz zauważalnie zmienia kolory. Teraz odcienie skóry Yamchy aż tak bardzo ze sobą nie kontrastują. Jego spodnie są takie same jak np. u Gohana. Zmieniłem złote elementy, które związują włosy Yamchy na pomarańczowe gumki, które pasowały do jego spodni. Zmieniłem też kolor zielonego pasa na czarny. Chciałem, aby Yamcha wyglądał poważniej oraz, aby jego schemat kolorystyczny był bardziej spójny. Zielony pas bardzo rzucał się w oczy i mi ostatecznie nie spasował. Jego czerwona opaska na ręce musiała zostać, bo taki sam kolor miała opaska, którą nosił w młodości na czole. W domyśle jest to ta sama opaska, a przynajmniej z taką myślą ją rysowałem. Pasuje ona do butów dawnego pustynnego bandyty.

        Bra to kolejny z moich popularnych rysunków. Jej włosy oraz różowe elementy na rękach były inspirowane postacią Zarbona. Reszta stroju w pierwszej wersji była wymyślona w pełni przeze mnie. O ile byłem zadowolony z pomysłu połączenia butów na niskim obcasie ze stylem butów noszonych przez armię Freezy, tak musiałem go zmodyfikować, tworząc obecną wersję.

        Ale dlaczego? Czemu styl Bry zmienił się tak drastycznie? Otóż z tego samego powodu co u Pan. Postanowiłem zmienić jej ubiór na taki, który będzie mniej lub bardziej reflektować jej osobowość, którą Bananowy Doktor w trakcie pisania serii opracował, a nawet i wprowadził przy korekcie Rozdziałów. Przechodząc do analizy różnic, można łatwo zauważyć, że cała kolorystyka uległa zmianie. Włosy Bry są mniej zielone, przypominają bardziej włosy Bulmy z Dragon Ball Super. Cała skóra dziewczyny jest nieco jaśniejsza. Uznałem, że jest to konieczny krok dla stylu, jaki obrałem. Bra ma teraz na sobie dużo srebrnych elementów jak bransolety czy łańcuszki. Jeden łańcuch, który nosi przypięty do spodni, był zainspirowany łańcuchem noszonym przez Pan w GT. Spodnie Bry mają teraz bardziej widoczne dziury, a ich kolorystyka jest taka sama jak np. kurtki i spódnicy Videl. Pasek córki Vegety jest też połączeniem pasków noszonych np. przez Trunksa oraz zwykłych skórzanych pasków. Ogromnej zmianie uległy również buty pół-Saiyanki, które były inspirowane rzeczywiście istniejącymi butami. Zmieniłem jedynie kolorystykę sznurków i dodałem charakterystyczny dla butów żołnierzy Freezy akcent na ich przodzie i tyle.

        Przechodzimy zatem do Videl. Podobnie jak wiele innych designów, bierze ona swój ubiór z pierwowzoru. Trzeba jednak wspomnieć o zmianie jej fryzury, co mocno ją wyróżnia od wersji z GT. Po dziś dzień pamiętam, że przygotowałem kilka typów fryzur, z których Bananowy Doktor wybrał tę, którą Videl ma do dzisiaj. Jeśli ciekawi was jakie były inne propozycje, macie je tutaj.

        A więc może omówmy zmiany w nowszej wersji. Jak większość redesignów, Videl jest bardziej proporcjalna oraz zmieniłem mocno jej kolorystykę. Teraz jej kurtka i spódnica mają taką samą barwę, jak ogrodniczki Meris (której design znajdziecie dalej w artykule). Kolor ten wydawał mi się lepszą decyzją i kolejne dżinsowe materiały raczej również będą korzystać z tego schematu kolorystycznego. Pasek Videl przypomina teraz paski noszone przez Trunksa z przyszłości, a jej buty są praktycznie identyczne do butów Trunksa z Rewritten.

        Największej zmianie uległa cała głowa Videl. Jej twarz narysowałem w sposób "niezbyt dragonballowy", który od czasów narysowania Meris dosyć konsekwentnie wykorzystuję, rysując damskie postacie. Chodzi tu mniej więcej o to, że oczy mają kształ prędzej zauważalny w Pokemonach, niż w Dragon Ballu. Dodatkowo zamiast widocznych konturów cieni, stosuję inne metody, dzięki którym te granice nie są zbytnio zauważalne. Dodaję też półprzezroczystą czerwień na policzki dla upiększenia i uczynienia postaci bardziej uroczą. Zmieniłem też małe detale jak np. różne skuwki i spinki przy warkoczu Videl, które wszystkie są uniformalnie srebrne, aby pasowały do guzików na jej kurtce.

        Przyszła kolej na Dendego. Zamiast udawać, że w nieskończość jest "nastolatkiem", narysowałem go w taki sposób, że wygląda jak dorosły Nameczanin. Jego ubiór specjalnie przypomina strój, który nosił jako dziecko, jednakże jako Wszechmogący Ziemi, ma na swojej szacie symbol "" (kami), który oznacza "bóg". Ten sam symbol nosił jego poprzednik - Wszechmogący. Od Wszechmogącego Dende odziedziczył też drewnianą laskę, dzięki czemu zdołałem połączyć znaną nam postać i znaną nam rolę w jedną, logiczną całość.

        Nowsza wersja nie zmienia wiele w kwestii ubioru Dendego, gdyż uznałem, że jest dobry. Postanowiłem jednak, że trzeba zmienić całą pozę i aby zmieścić laskę Dendego w kadrze, przesunąłem Nameczanina na prawo.

        Jedna z pierwszych oryginalnych postaci w Rewritten - Makadami. Był on oczywiście inspirowany olbrzymem z Monmasu z oryginalnego GT, jednakże jako iż Bananowy Doktor planował uczynić z tych gigantów rasę, do której należał Amond, trzeba było ich dostosować. W taki też sposób zmniejszyłem i starałem się uczynić Makadamiego bardziej inteligentnym.

        Myślę, że warto dodać, iż z początku Makadami nie miał irokeza, a symetryczne zgrubienie, tak jak w oryginale. Postanowiłem to jednak zmienić, aby uczynić go bardziej ludzkim. Kolor czerwony został wybrany jako wariant bordowego, który ma Amond. Rysując potem okładkę do Rozdziału szóstego, strażnicy przy Amondzie również mają włosy w podobnym kolorze.

        Tworząc nową wersję miałem lekkie trudności z kątem, z którego widzimy postać. Ostatecznie jednak efekt mnie zadowolił.
        Lekko zmieniłem fryzurę Monmasanina. Teraz jego irokez zmienia się na końcu w warkocz. Dodatkowo narysowałem worek bohatera, który nasz przyjazny rolnik trzyma przy spotkaniu z załogą 'Grand Tour'a'. Zmianie uległy też spodnie i buty bohatera. Te pierwsze mają na sobie więcej detali i możemy nawet zauważyć dużą łatkę, która dodaje nieco charakteru rysunkowi. Z kolei buty, pomimo podobieństwa do oryginalnej wersji, mają inną kolorystykę oraz niecodzienny odcień podeszwy (zielony), który wybrałem, aby trzymać się bliżej palety kolorów. Chciałem również zaznaczyć bardziej niecodzienny kształt przedramion bohatera. Rysowałem je z myślą, że jest to charakterystyczna cecha Monmasan. Na moje szczęście, moje wcześniejsze rysunki nie pokazywały tej części ręki odkrytej, więc mogłem na to samemu wpaść.

        Trzeba przyznać, że Bananowy Doktor był tym nieco zmieszany, ale nie kazał mi tego zmieniać, więc chyba to nie był aż tak zły pomysł (co nie...?).
        Mały fun fact: uszy Monmasan są niezbyt konsekwentne. Raz są szpiczaste, a raz takie jak u ludzi.

        Cóż, co tu dużo mówić. Tak się prezentuje Amond w Roku 794. Pomimo wieku (w tym siwiejącej czupryny), Amond trzyma się całkiem dobrze. Nadal jest dosyć muskularny, choć zapewne nieco mniej pokaźnie niż w młodości. Dużą częścią jego designu jest purpurowy... no właśnie, co to w ogóle jest? Bazowałem to na pelerynie Piccolo, ale wybrałem fiolet, jako że jest to połączenie czerwonego i niebieskiego - kolorów, które są częścią kostiumu Amonda.

        Przy okazji podzielę się małą ciekawostką. Otóż przez wiele lat, żadne państwo nie miało koloru fioletowego na swojej fladze. Spowodowane to było drogim procesem tworzenia tegoż oto barwnika. Był on przeznaczony dla bogatych. Może to pasować do pochodzenia Amonda, który jest rodowitym wodzem swojego ludu. Pomimo to, planuję, aby każdy członek Crusher Corps miał element purpury w swoim designie.

        Ważnym elementem wyglądu Amonda jest też jego medalion. Z początku rysowałem go tylko, aby wzbogacić go, jako że jest wodzem. Jakież zdziwienie mnie naszło, gdy BD nazwał go "medalem rodu Nattanitów" i w dziwny sposób go ukanonicznił!

        Zmian w nowej wersji nie ma za bardzo jak omówić. Nie zmieniłem żadnej części designu (poza kreską, pozą i cieniami), bo nie chciałem przerabiać okładki Rozdziału szóstego.

        Jako, że BD dał mi wolną rękę, abym samemu wymyślił design Marron, pobawiłem się w fashion designera i tak powstała jej pierwsza wersja. Obuwie córki Kuririna było wzorowane na istniejących butach. Podobną praktykę podjąłem tworząc wierzchnie okrycie stóp nowej wersji Bry. Z kolei torebka Marron nawiązuje do torebek firmy Gucci, tylko odwróciłem ich kolorystykę. Może to sugerować, że Kuririn dosyć dużo wydaje na Marron, co raczej na pewno nie jest dalekie od prawdy ;) . Na tej samej torebce, Marron ma też pacyfę, która nawiązuje do jednego ze strojów, jaki nosi w Dragon Ball Super. Cała reszta należy w pełni do mojej wyobraźni. Pomimo tego, że z początku byłem zachwycony z designu Marron, ostatecznie przyszła pora na zmiany.

        Nowsza wersja posiada bardziej wyróżniające się kolory. Włosy córki Kuririna są bardziej złotawe, a jej twarz była oparta na tej samej filozofii, z której korzystałem rysując nową Videl, Brę oraz Meris.

        Przy okazji omawiania Marron muszę opowiedzieć pewną anegdotkę. Otóż naszyjnik, który Marron posiada, tak jak reszta jej stroju był wymyślony przeze mnie. Jakież zdziwienie mnie spotkało, gdy raptem kilka dni później, odwiedzając rodziców w pracy, znalazłem prawie identyczny naszyjnik. Ten zbieg okoliczności był na tyle duży, że go kupiłem i mam go do dzisiaj. O ile w niektórych miejscach się oczywiście różnią, tak jednak najważniejszy element, czyli pióro, jest identyczne. Ma nawet taki sam kolor!

        Ach, Chi-Chi... Biedna Chi-Chi, co ja ci zrobiłem?! Tak, pierwsza wersja Chi-Chi w Rewritten to istna tragedia. Jak widać, niemalże natychmiastowo starałem się ją poprawić, jednak nie wiele się zmieniło. Jej głowa się nieco zmniejszyła, ale nadal wyglądała źle. Dopiero kilka miesięcy później stworzyłem szkic, na podstawie którego zaprojektowałem nową wersję jej głowy, która została niezmieniona aż do dziś. Potem poprawiłem jej ręce i tak powstała obecna, już znacznie przyjemniejsza dla oka wersja.

        Pozwolę sobie omówić pewne elementy jej ubióru. Przede wszystkim na pierwszy rzut oka można rozpoznać, że to Chi-Chi, gdyż zastosowałem kolory, które córka Byczego Lucyfera nosiła w różnych momentach Dragon Ball'a. Możecie się też zastanawiać, czym jest symbol na dolnej części jej ubioru. Otóż ten symbol to "" (gyū) i oznacza "wół". Można go spotkać na czapce/hełmie Byczego Lucyfera. Postanowiłem go tam dać jako malutki easter egg. Kolor włosów bohaterki jest też bardziej szarawy. Starałem się ukazać jej starzenie, przez co wcześniejsze, nieudane wersje wyglądały okropnie.

        Kolejnym designem jest mocarny generał Rilldo. Zgodnie z prośbą BD jego zbroja, a w szczególności hełm były inspirowane tymi noszonymi przez samurajów, aby dodać jednak dragonballowy spin, niektóre elementy specjalnie przypominają zbroje noszone przez żołnierzy Freezy. Wiem, że nigdzie nie jest to powiedziane, ale ja osobiście sądzę, że chwalone przez Rilldo metaregiańskie zbroje mogły być prekursorem pancerzy noszonych przez armię kosmicznego imperatora.

        Cały kostium ma ciepłe barwy, dzięki czemu przemiana w Meta-Rilldo, która odwraca kolorystykę, jest bardziej szokująca. Ważnym elementem jest też to, że Rilldo bije się bez żadnych rękawic. Można w ten sposób wyobrazić sobie surowy wygląd Rilldo i krew na jego spracowanych rękach... Chyba za bardzo odszedłem od tematu, czyż nie?  

        W każdym bądź wypadku starałem się ukazać rysy na zbroi generała, jako że był on czynnym wojownikiem. Przy okazji, jako iż jest generałem Metaregian, postanowiłem opracować symbol Metaregii, który nosi na swoim pasku oraz na hełmie. Dlaczego wygląda tak, a nie inaczej? Bo uznałem, że dwa półksiężyce skierowane w przeciwne strony i romb w środku, przypominają literkę "M", jak "Metaregia". Z tego samego też powodu, zbroja Rilldo jest tak dziwnie złożona, że nad jego klamrą paska znajduje się przerwa w zbroi, również w kształcie tej litery.
        Na zakończenie omawiania pierwszej wersji pozwolę sobie powiedzieć o jeszcze jednym małym detalu. Rilldo od pasa w dół ma takie trzy odzobne fragmenty. Były one inspirowane strojami Saiyan z Wszechświata 6 z Dragon Ball Super. Co warto powiedzieć, to fakt, iż przy zmetalizowaniu zbroi, wzorki z tych ozdób znikają. Można zastanawiać się czemu. To dlatego, że musiały być namalowane, a nie przyszyte (a w rzeczywistości, nie chciało mi się rysować zniekształconych wersji tych wzorków, gdy te ozdobne fragmenty powiewały...). Z kolei złote zdobienia musiały być przyszyte, bo nadal widać ich krawędzie po metalizacji. To taki malutki detal ;) .

        Opowiem teraz co nieco o nowszej wersji. Przez długi czas uważałem Rilldo za naprawdę świetny rysunek, którego jedynym problemem było to, że wydawał się zbyt kanciasty. Gdy wziąłem się za przerabianie, problemy zaczęły się jednak namnażać. Oczy były dziwne, pancerz nie miał za dużo sensu, ozdoby były zbyt cienkie, a pancerze na przedramieniach wydawały mi się niezbyt praktyczne. Postanowiłem więc przerysować Rilldo całkowicie.

        Całość na pierwszy rzut oka wygląda niemalże identycznie, ale gdy się przyjrzymy to zauważymy, że wszystkie żółte elementy stały się złote i mają połysk. Oczy Rilldo lekko się zmieniły, jak i kolorystyka różnych elementów pancerza. Symbol Metaregii jest teraz w obu przypadkach na pomarańczowym metalu. Sama zbroja też uległa zmianie: jej naramienniki są bardziej spłaszczone, pancerz na przedramionach wydaje się być lepiej przystosowanym do obrony (nie ma już kolców), zmienione zostały też nagolenniki, które stały się ciemniejsze i łączą się z pancerzem na kolana, w bardziej logiczny sposób. Zmieniłem też buty generała, które są nieco podobniejsze do obuwia Stena z drugiego Rozdziału specjalnego. Mocno też zmieniłem kolczugę pod zbroją generała. Teraz, zamiast sporadycznych linii, zastosowałem wzorek.

        Cały Rilldo, pomimo swoich rozmiarów, z których nie miałem zamiaru zrezygnować, jest mniej kanciasty, przez co wydaje się bardziej realistyczny i "żywy". Muszę przyznać, że jestem z siebie dumny.

        Meta-Rilldo, czyli jeden z moich ulubionych rysunków. Czuć w nim taką moc, że jestem zadowolony nawet ze starej wersji. Bananowy Doktor mocno nalegał jednak, abym zmienił położenie jego stopy... zadanie to nie należało do łatwych. Spędziłem na tym kilka godzin i przez dłuższy czas taka zmiana mi wystarczała.

        Jednakże... wraz ze zmianą designu zwykłego Rilldo, musiałem dostosować też jego Meta-wersję. Wiedziałem, że po raz kolejny będę musiał zmierzyć się z jego trudniejszą pozą i dziwnie narysowanymi nogami. Ostatecznie jednak uznaję zmianę za pozytywną. Teraz Rilldo wygląda logiczniej. Ponadto zmieniłem jego kolory, przez co jest bardziej niebieski. Tworzy to ciekawy kontrast z jego bazową postacią, do której użyłem ciepłych barw.

        W trakcie rysowania dużo myślałem jednak nad kolorami, bo zastanawiałem się, czy zmienienie czerwieni na różne odcienie niebieskiego miałoby w ogóle sens w fabule. Czy przypadkiem Metalizacja nie powinna uczynić wszystkich elementów, takimi samymi? O takim samym kolorze? Ostatecznie doszedłem do wniosku, że nie ma to najmniejszego znaczenia, jednak dla własnego spokoju uznaję, że Rilldo mając kontrolę nad tym procesem, mógł zwyczajnie zmienić kolor na taki, jaki mu pasował.

        Rysując generała, starałem się ukazać impakt i moc jego zlotu z nieba oraz metaliczność jego zbroi. Sami oceńcie, czy temu podołałem. Postanowiłem, że zastosuję teksturę chropowatego metalu do tych części jego zbroi, których kolor jest srebrny. Wiem, że czysto teoretycznie powinienem to zastosować do całej zbroi, bo cała przyjmuje właściwości metalu, jednak uznałem, że w taki sposób nie przedobrzę ;) .

        Następny jest doktor Myuu. Różnica między szkicem a wersją finalną jest dosyć spora. Nie mam nic na swoją obronę. Moje starsze rysunki nie zachowywały proporcji. Myuu miał być niski i jest niski, niestety wyglądał przy tym komicznie. Na szczęście wady szkicu udało mi się poprawić w samym rysunku.

        Plan był taki, aby przenieść postać doktora Myuu z GT, ale uczynić go Tsufurianinem i to nie tak szalonym, jakim się dopiero stanie. Jego wąs został dlatego ukrócony, a on sam wydaje się bardziej spokojny. Być może trochę nudnym jest to, że nawet na Tsufuru nosi się białe kitle, ale wtedy nic innego nie przychodziło mi do głowy. Reszta jego ubioru była mocno inspirowana jego pierwowzorem.

        Ważnym detalem jest to, że Myuu ma w ręce plany TF-001 'Hatchiyacka'. Na potrzeby tego musiałem rysować losowe znaki, które w domyśle miały być alfabetem tsufuriańskim. Oczywiście potem widzimy, że jest on bardziej podobny do łacińskich liter, więc kolejne plany jakie widzimy, są już bardziej logiczne. Tak czy siak myślę, że cały design dobrze spełnia swoją rolę.

        Przechodzimy teraz do... znowu Meta-Rilldo? Tym razem jednak z aurą!
        To prawda. Sam model postaci jest identyczny. Tylko w jednym przypadku go zmniejszyłem. Uznałem jednak, że lepiej będzie oddzielić wersję z aurą, bo ona też pokazuje pewną zmianę w moim procesie twórczym. Jak widać, podejście do pierwszej wersji drastycznie różni się od tego w drugim. Najprościej rzecz ujmując, nie miałem bladego pojęcia jak się za to wziąć. Ostatecznie jednak pomieszałem pędzlem, pomazałem trochę i wyszło coś, co próbowało "wyglądać jak ogień". Dopiero tworząc drugą wersję znalazłem pewien sposób. Wystarczyło przerobić teksturę ognia i pobawić się nieco światłem w programie i wychodzi coś w stylu świecącej się lawy, otaczającej generała.

        Uznaję to za wielką zmianę na plus. Dzięki tej aurze, nagła przemiana generała, z ciepłego na zimnego, jest nie aż tak drastyczna. Możnaby rzec, że nawet zniwelowana. No więc, czy nie kłóci się to z tym szokiem, o którym mówiłem wcześniej? Być może. Sądzę jednak, że aura na Rilldo musi być, bo ostatecznie wywołuje większe wrażenie.

        Jak widać, TF-001 był dla mnie nieco kłopotliwy. Powód tego był dosyć prosty - nie przyszło mi do głowy, że być może głupio rysować postać z tak szerokimi skrzydłami w pionie... Cóż, ostatecznie nauczyłem się na swoich błędach. Im dłużej zwklekałem, tym lepiej, bo z biegiem czasu się poprawiłem. Oryginalnie TF-001 był inspirowany Super Hatchiyackiem i formami Hatchiyacka z Dragon Ball Heroes, jednak gdy wyczytałem w Rozdziale, że ma on przypominać demona i kogoś godnego miana boga destrukcji, wpadłem na pomysł "Hatchiyacka" w takiej pozycji w jakiej jest on narysowany dziś. Przy okazji uczyniłem go bardziej demonicznym. Osiągnąłem to np. za pomocą jego sztucznych kryształów, które będąc w kształcie stożka, są ostre i wydają się niebezpieczne.

        Chciałem się też trzymać tej kolorystyki, którą miał w oryginale, ale z dodatkiem ciemnych barw. BD powiedział mi jednak, że TF-001 za bardzo przypomina prawdziwego Hatchiyacka (choć mówił to nieco żartobliwie), więc musiałem zmienić kolorystykę tak, aby była pewność, że jest to tylko przebrana maszyna. Tak też powstał posąg TF-001, jakim znamy go dziś.

        Przechodzimy teraz do Meris. Jej design był w większości wymyślony przez Bananowego Doktora, który powiedział mi, co mam narysować ("Kocham rude..." - Bananowy Doktor). Samemu opracowałem jedynie buty i niektóre kolory. To właśnie rysując Meris zdecydowałem się stworzyć wygląd odbiegający od damskich postaci z Dragon Balla. Możecie się zastanawiać czemu, a odpowiedź jest prosta. Bo takie było moje widzimisię! Tak czy siak produkt końcowy zadowala, a to najważniejsze.

        Co zabawne, dałem BD do wyboru kilka wersji Meris. Wygrała tę z czapką, dlatego żartujemy, że zamieniam często bandany na czapki, bo to samo stało się z Pan.

        No i patrząc na szkic, można się też domyślić, że wersja z krótkimi włosami również nie wygrała.

        Następny jest doktor Tung. Rewritten jakoś szczególnie nie opisywało jego wyglądu, więc mogłem się tutaj wykazać. Chciałem, aby wyglądał całkiem przyjaźnie i chyba mi to wyszło. Jako Metaregianin, ma on charakterystyczne cechy swojej rasy, czyli niebieską skórę i brak brwi. Jako że Stena wyobrażałem sobie z widocznymi rysami twarzy, postanowiłem pójść w podobnym kierunku z Tungiem. Ubolewam jedynie nad tym, że nie wpadłem na ciekawszy kolor włosów, bo mam wrażenie, że Metaregianie za bardzo przypominają Ziemian. Ostatecznie jednak prezentuje się dobrze, a to najważniejsze.

        Ubiór Tunga jest dosyć standardowy. Ma on na sobie koszulę w kratkę, niebieski kitel (który nadinterpretowałem w taki sposób, że jest w zasadzie granatowy), małe okulary i buty przypominające te, które noszą żołnierze Freezy. Wraz ze swoim uśmiechem, Tung prezentuje się sympatycznie, ale poniekąd też poważnie (w końcu jest wybitnym naukowcem).

        Przyszła kolej na brata Tunga, czyli generała Stena. Na szkicach jest on bardziej zbudowany i większy. Musiałem to lekko zmienić, bo miałem problemy ze zmieszczeniem go na okładce, nad czym nieco ubolewam, ale nie jest to coś, czego by się nie dało poprawić. Tak jak wspomniałem wcześniej, wyobrażałem go sobie jako surowego i poważnego, stąd jego wyraz oraz widoczne rysy twarzy. Oczy i włosy Stena są identyczne do Tunga, jednak Sten swoją czuprynę chowa pod beretem (kolejna z moich wizji artystycznych; BD nie był tego największym fanem).

        Zbroja generała ma przypominać pancerz noszony przez Rilldo. Kto wie jednak, czy nie poprawię jej, tak jak poprawiłem samego bohatera Metaregii. Kolorystyka jest jednak ta sama, z kolei poza Stena ma idealnie ukazywać kontrast między nim, a Tungiem. Na okładce Speciala drugiego obaj stoją do siebie plecami. Ich ekspresje się znacznie różnią, jeden jest podejrzliwy, a drugi nie. Tak samo ich kolorystyka jest zgoła odmienna. No i to stojenie plecami może sugerować takie porównywanie się. Chciałem ukazać ich stosunek wzajemnego przekomarzania się, który jest obecny w akcie drugim i który pokazuje, że są braćmi z krwi i kości.

        Przechodzimy teraz do członków Specjalnego Oddziału Sigma. Zaczynamy od komandora Neziego. Głowa bohatera nie ulega szczególnym zmianom względem pierwowzoru, gdyż pasowała mi i BD. Pomysł na zmianę designów dla członków Oddziału, wziął się z tego, że BD chciał inny design dla Super Sigmy. Naturalnym dla mnie było więc, aby zredesignować też samych członków grupy...

        Bananowy Doktor prosił mnie, abym inspirował się przy rysowaniu serią Gundam. Czy mi się to udało, oceńcie już sami. Tworząc designy tak skomplikowane, musiałem zmieniać je, aby w ostatecznej wersji dało się z nich ułożyć jakieś pozy. To dlatego każdy członek Sigmy ma co najmniej dwa designy. Starałem się również o to, aby w palecie kolorów każdego z członków znajdował się biały, czarny i jeden inny kolor.

        Ribet różni się chyba najbardziej od swojego odpowiednika z GT. Przede wszystkim jego kolorystyka jest zupełnie inna. Chciałem, żeby Bizu był niebieski, więc Ribet musiał mieć inny kolor, żeby się nie powtarzał. Myślałem nad różnymi kombinacjami (np. nad taką, w której Ribet wygląda jak pingwinek... :P), ale ostatecznie stanąłem przy żółtym/złotym.

        Jego głowa oraz ciało były inspirowane Alphą 5 z Power Rangers, jednak aby dodać mu charakteru, uczyniłem jego ręce i szpony znacznie dłuższymi. W taki sposób rekompensuje sobie niski wzrost. No i taka postura pasuje do postaci, która psuje swój własny plan :) . Skoro już nawiązujemy do Rangersów, przez kolor złoty widzę Ribeta jako takiego szóstego Rangera. Oczywiście nie ma to pokrycia w historii, ale może wyjaśniać czemu zarówno ja, jak i BD, tak bardzo lubimy tego małego "Neosa".

        Dobra, muszę się wam przyznać. Za każdym razem, gdy widzę Bizu w tej pozie, to wyobrażam sobie, że śpiewa jakąś balladę miłosną przed czyimś oknem...
        Poza tym nie wiem, co za bardzo powiedzieć. Bizu jest dosyć podobny do siebie z GT. Również jest duży i kanciasty, jednak tutaj ma szersze barki i jest bardziej niebieski, a nie fioletowy. Chciałem, aby prezentował się mocarnie, więc zadanie uznaję za wykonane poprawnie.

        Na sam koniec mamy Natta. Podobnie jak Ribet, Natt również dosyć mocno się zmienił. Teraz nie jest najniższym z Mutantów. Swoją kolorystyką przypomina mi trochę Ben 10'a, ale to jedynie zbieg okoliczności.

        Planowałem, aby Natt przypominał takiego dokokszonego zwykłego Maszynomutanta. Tak jakby wziąć Giru i użyć na nim Upgrade'a z Ben 10'a. Chciałem też, żeby się wyróżniał, więc uczyniłem jedną z jego rąk działkiem, a drugą szponami. Dodałem mu również coś na rodzaj naramienników noszonych przez żołnierzy Freezy. Może to śmiesznie wyglądać, gdyż jego głowa i tułów są złączone, ale nie jest chyba tragicznie. Troszkę ciężko go było rysować, ale chyba ostatecznie podołałem zadaniu.

        Super Sigma to dosyć wyjątkowy rysunek. Jak widać przechodził mnóstwo zmian.

        Na samym początku nie znałem jeszcze oczekiwań BD, dlatego Super Sigma bardzo przypominał swoją wersję z anime. Gdy jednak BD powiedział mi o tym, że chce, aby przypominał postać z Gundama, po narysowaniu szkiców dla każdego członka Oddziału Sigma, zacząłem szkicować potężnego i groźnego Super Sigmę. W sumie nadal podoba mi się ten szkic. Szkoda tylko, że go nie wykorzystałem... wynika to z kolejnych wieści jakie dostałem od Bananowego Doktora. Chciał, aby Super Sigma miał głowę Neziego.

        Trzeci szkic wygląda dosyć konkretnie i już mocno przypomina efekt końcowy. BD jednak zwrócił mi uwagę na to, że nie podobają mu się pewne elementy, jak np. szpony na stopach, które zaczerpnąłem z designu Natta. Wprowadziłem więc poprawki i przyszła kolej na opracowanie pozy. Jak widać miałem z nią kłopot, bo nie wiedziałem jak dobrze odwzorować mechaniczne części "Neosa". Byłem jednak wytrwały i stworzyłem szkic, który mi odpowiadał.

        Przystąpiłem więc do odwzorowania go w programie graficznym i tak powstał Super Sigma. Kolorystycznie chciałem, aby przypominał Neziego, ale miał też coś z innych czlonków Sigmy (np. stopy Bizu, działko Natta, szpony Ribeta). Dodatkowo dodałem kolor fioletowy, który pojawiał się w Super Sigmie z GT. W połączeniu z efektami specjalnymi, design wzmocnionego komandora naprawdę mnie zadowala.

        Odwiedź inne galerie!

        comments powered by Disqus
        Nasza strona korzysta z plików cookie zgodnie z ustaloną przez nas Polityką Cookies.
        Warunki przechowywania lub dostępu mechanizmu cookie możesz ustawić w Twojej przeglądarce.

        Pomoc

        Pomoc

        Obserwuj nas

        Cookies

        Dragon Ball GT Rewritten 2020-2024
        Nasza strona korzysta z plików cookie zgodnie z ustaloną przez nas Polityką Cookies.
        Warunki przechowywania lub dostępu mechanizmu cookie możesz ustawić w Twojej przeglądarce.
        Wróć do spisu treści