Rozdział 6: Podróży ciąg dalszy! Planeta Monmasu!
* * *
Son Goku, Trunks, Pan i Giru znajdują się w kokpicie statku kosmicznego.
Trunks jest skupiony na pilotowaniu, Pan - wyraźnie znudzona, a Goku nie robi nic szczególnego. Giru nie jest przypięty pasami*** i w nieco groteskowy sposób dryfuje po pozbawionym grawitacji wnętrzu kokpitu. Przez chwilę panuje niezręczna cisza, którą przerywa Trunks.
Trunks jest skupiony na pilotowaniu, Pan - wyraźnie znudzona, a Goku nie robi nic szczególnego. Giru nie jest przypięty pasami*** i w nieco groteskowy sposób dryfuje po pozbawionym grawitacji wnętrzu kokpitu. Przez chwilę panuje niezręczna cisza, którą przerywa Trunks.
TRUNKS
Nie wydaje wam się to dziwne, że niemal każdy kolejny poważny przeciwnik, którego spotykamy, jest silniejszy od poprzedniego?
Nie wydaje wam się to dziwne, że niemal każdy kolejny poważny przeciwnik, którego spotykamy, jest silniejszy od poprzedniego?
GOKU
zaskoczony
Nie, dlaczego pytasz?
zaskoczony
Nie, dlaczego pytasz?
TRUNKS
Goku, ty powinieneś wiedzieć najlepiej! W końcu żyjesz i walczysz dłużej niż ja. Freeza był potężniejszy od mojego ojca, Androidy potężniejsze od Freezy, Cell silniejszy od Androidów, a Majin Buu był w ogóle na całkiem innym poziomie.
Goku, ty powinieneś wiedzieć najlepiej! W końcu żyjesz i walczysz dłużej niż ja. Freeza był potężniejszy od mojego ojca, Androidy potężniejsze od Freezy, Cell silniejszy od Androidów, a Majin Buu był w ogóle na całkiem innym poziomie.
GOKU
opuszcza głowę i drapie się po niej jednym palcem
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem... Ale skoro my stajemy się lepsi, to i przeciwnicy muszą nam dorównać, prawda?
opuszcza głowę i drapie się po niej jednym palcem
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem... Ale skoro my stajemy się lepsi, to i przeciwnicy muszą nam dorównać, prawda?
TRUNKS
z pasją
Nie, to nie może być to! Przecież większość tych przeciwników nabyła swoją moc niezależnie od nas... Ich pojawienie się zwykle też nie było bezpośrednim rezultatem naszych działań. A więc dlaczego? Hmm...
z pasją
Nie, to nie może być to! Przecież większość tych przeciwników nabyła swoją moc niezależnie od nas... Ich pojawienie się zwykle też nie było bezpośrednim rezultatem naszych działań. A więc dlaczego? Hmm...
GOKU
lekko zdezorientowany
Trunks, chyba zbyt głęboko to analizujesz...
lekko zdezorientowany
Trunks, chyba zbyt głęboko to analizujesz...
TRUNKS
zmieszany
Prawdopodobnie masz rację...
zmieszany
Prawdopodobnie masz rację...
PAN
znudzona
Trunks, kiedy włączysz sztuczną grawitację? Chciałabym już iść poćwiczyć...
znudzona
Trunks, kiedy włączysz sztuczną grawitację? Chciałabym już iść poćwiczyć...
TRUNKS
śmieje się
Spokojnie, Pan. Uzyskanie stabilnego lotu zajmie mi jeszcze chwilkę. Możesz w międzyczasie zapoznać się z Giru.
śmieje się
Spokojnie, Pan. Uzyskanie stabilnego lotu zajmie mi jeszcze chwilkę. Możesz w międzyczasie zapoznać się z Giru.
PAN
zdziwiona
Giru?
przypomina sobie, kim jest Giru
Ach, masz na myśli tego robota?
zdziwiona
Giru?
przypomina sobie, kim jest Giru
Ach, masz na myśli tego robota?
GIRU
dryfując
Giru-Giru! Prawdę mówiąc, nie jestem robotem.
dryfując
Giru-Giru! Prawdę mówiąc, nie jestem robotem.
TRUNKS
pozytywnie zaskoczony
A to ciekawe! Przecież jesteś zrobiony z metalu...
pozytywnie zaskoczony
A to ciekawe! Przecież jesteś zrobiony z metalu...
GIRU
entuzjastycznie
Tak - Giru-Giru! - jestem, ale... nie działam na zasadzie algorytmów.
entuzjastycznie
Tak - Giru-Giru! - jestem, ale... nie działam na zasadzie algorytmów.
PAN
zirytowana
A po ludzku?
zirytowana
A po ludzku?
TRUNKS
zdumiony
Mogłoby to oznaczać, że inteligencja Giru nie jest sztuczna...
zdumiony
Mogłoby to oznaczać, że inteligencja Giru nie jest sztuczna...
GIRU
wesoło
Dokładnie! Giru-Giru-Giru!
wesoło
Dokładnie! Giru-Giru-Giru!
PAN
wzdycha
A mógłbyś przestać co chwila mówić "Giru"?
wzdycha
A mógłbyś przestać co chwila mówić "Giru"?
GIRU
zasmucony
Przykro mi - Giru! - ale niestety nie. To mój defekt, przez który zostałem odrzucony na mojej rodzinnej planecie.
zasmucony
Przykro mi - Giru! - ale niestety nie. To mój defekt, przez który zostałem odrzucony na mojej rodzinnej planecie.
PAN
nieco zainteresowana
Na Imedze?
nieco zainteresowana
Na Imedze?
GIRU
Nie, na nią trafiłem za sprawą wędrownego - Giru-Giru! - handlarza.
Nie, na nią trafiłem za sprawą wędrownego - Giru-Giru! - handlarza.
PAN
teraz już autentycznie zainteresowana
O! To ciekawe. Międzyplanetarny kupiec?
teraz już autentycznie zainteresowana
O! To ciekawe. Międzyplanetarny kupiec?
GIRU
spokojnie
Tak. Zabrał mnie - Giru! - z mojej rodzinnej planety i przewiózł swoim statkiem daleko od niej. Nie pamiętam nawet - Giru-Giru! - jak mógłbym tam wrócić.
spokojnie
Tak. Zabrał mnie - Giru! - z mojej rodzinnej planety i przewiózł swoim statkiem daleko od niej. Nie pamiętam nawet - Giru-Giru! - jak mógłbym tam wrócić.
TRUNKS
dociekliwie
Tak po prostu cię zostawił na Imedze?
dociekliwie
Tak po prostu cię zostawił na Imedze?
GIRU
Nie. Giru! Uciekłem akurat na niej, bo był to jego pierwszy przystanek.
Nie. Giru! Uciekłem akurat na niej, bo był to jego pierwszy przystanek.
PAN
A to historia... Można by z niej zrobić całkiem niezły film.
pretensjonalnie
Ach, obejrzałabym taki film! Przynajmniej byłoby coś do roboty...
A to historia... Można by z niej zrobić całkiem niezły film.
pretensjonalnie
Ach, obejrzałabym taki film! Przynajmniej byłoby coś do roboty...
TRUNKS
machinalnie
Jeszcze maksymalnie dziesięć minut. Obiecuję.
machinalnie
Jeszcze maksymalnie dziesięć minut. Obiecuję.
Znów na moment zapada dziwaczna cisza.
TRUNKS
beztrosko
A nie dziwi was, że niektórzy na Ziemi tak lekko podeszli do sytuacji w jakiej znajduje się nasza planeta? Powinni chyba rozpaczać, w końcu potencjalnie może ona ulec zagładzie.
beztrosko
A nie dziwi was, że niektórzy na Ziemi tak lekko podeszli do sytuacji w jakiej znajduje się nasza planeta? Powinni chyba rozpaczać, w końcu potencjalnie może ona ulec zagładzie.
PAN
zirytowana
Argh!
zirytowana
Argh!
GOKU
niepewnie
Chyba... Chyba po prostu przyzwyczaili się już do niebezpieczeństwa.
niepewnie
Chyba... Chyba po prostu przyzwyczaili się już do niebezpieczeństwa.
TRUNKS
ze spokojem
Możliwe, ale spójrzmy na to logicznie. Przecież zawsze w końcu może nam się nie udać i co wtedy?
ze spokojem
Możliwe, ale spójrzmy na to logicznie. Przecież zawsze w końcu może nam się nie udać i co wtedy?
PAN
znudzona rozpina pasy i zaczyna dryfować po kokpicie, tak jak Giru, tyle że z założonymi rękami i obrażoną miną
znudzona rozpina pasy i zaczyna dryfować po kokpicie, tak jak Giru, tyle że z założonymi rękami i obrażoną miną
GOKU
niepewnie
N-No... Wszyscy umrą?
niepewnie
N-No... Wszyscy umrą?
TRUNKS
Dokładnie tak! Prawdopodobieństwo wydarzenia się czegoś takiego powinno budzić poważny niepokój, nie sądzisz?
Dokładnie tak! Prawdopodobieństwo wydarzenia się czegoś takiego powinno budzić poważny niepokój, nie sądzisz?
GOKU
marszcząc brwi, ale bez gniewu
Trunks, możemy porozmawiać o czymś innym?
marszcząc brwi, ale bez gniewu
Trunks, możemy porozmawiać o czymś innym?
TRUNKS
z entuzjazmem
Oczywiście! Możesz zaproponować temat?
z entuzjazmem
Oczywiście! Możesz zaproponować temat?
GOKU
zakłopotany
zakłopotany
Emm...
GIRU
nagle zaczyna wymachiwać rękami
Smocza Kula zlokalizowana! Smocza Kula zlokalizowana!
nagle zaczyna wymachiwać rękami
Smocza Kula zlokalizowana! Smocza Kula zlokalizowana!
TRUNKS
zaskoczony
Już? Niemożliwe...
zaskoczony
Już? Niemożliwe...
PAN
szybko wraca do fotela i zapina pas
To chyba dobrze. Wygląda na to, że nasz kolejny przystanek jest bardzo blisko.
szybko wraca do fotela i zapina pas
To chyba dobrze. Wygląda na to, że nasz kolejny przystanek jest bardzo blisko.
TRUNKS
niezadowolony
No właśnie... niekoniecznie...
niezadowolony
No właśnie... niekoniecznie...
PAN
wzdycha
wzdycha
GOKU
z radością
Nie martw się, Pan! Jeśli następna planeta będzie miała znośny klimat, zrobimy na niej krótki postój, co nie, Trunks?
z radością
Nie martw się, Pan! Jeśli następna planeta będzie miała znośny klimat, zrobimy na niej krótki postój, co nie, Trunks?
TRUNKS
biorąc Giru do rąk
Tak, ale bardzo krótki. Najwyżej kilka godzin. Każdy dzień jest na wagę złota - nie wiemy w końcu, gdzie będzie reszta Smoczych Kul.
biorąc Giru do rąk
Tak, ale bardzo krótki. Najwyżej kilka godzin. Każdy dzień jest na wagę złota - nie wiemy w końcu, gdzie będzie reszta Smoczych Kul.
GIRU
nadal wykrzykuje
Smocza Kula - Giru! - zlokalizowana.
nadal wykrzykuje
Smocza Kula - Giru! - zlokalizowana.
TRUNKS
przypatrując się wskazaniom radaru
To wygląda na...
przypatrując się wskazaniom radaru
To wygląda na...
PAN
otwiera oczy szeroko z nadzieją
otwiera oczy szeroko z nadzieją
TRUNKS
ze spokojem
...przynajmniej dziesięć godzin drogi.
ze spokojem
...przynajmniej dziesięć godzin drogi.
PAN
zirytowana
Nie no, naprawdę?!
zirytowana
Nie no, naprawdę?!
TRUNKS
uśmiecha się
A z dobrych informacji... mogę już włączyć sztuczną grawitację!
wciska przycisk
uśmiecha się
A z dobrych informacji... mogę już włączyć sztuczną grawitację!
wciska przycisk
PAN
rozpina pas i bez słowa odchodzi w głąb statku
rozpina pas i bez słowa odchodzi w głąb statku
GOKU
chwytając Trunksa za ramię; uśmiecha się
Wybacz jej, Trunks. Młodzież już taka jest.
chwytając Trunksa za ramię; uśmiecha się
Wybacz jej, Trunks. Młodzież już taka jest.
TRUNKS
śmieje się
Przecież wiem, mam siostrę, prawie w jej wieku! Na dodatek obie się dogadują!
puszcza Giru
śmieje się
Przecież wiem, mam siostrę, prawie w jej wieku! Na dodatek obie się dogadują!
puszcza Giru
GIRU
z hukiem spada na podłogę
Auć! Giru-Giru! Uważaj!
z hukiem spada na podłogę
Auć! Giru-Giru! Uważaj!
TRUNKS
zmartwiony
Ojej! Przepraszam najmocniej!
po chwili
Zaraz, ty czujesz ból?
zmartwiony
Ojej! Przepraszam najmocniej!
po chwili
Zaraz, ty czujesz ból?
GIRU
zbierając się z podłogi
Poniekąd. Giru-Giru! Pewnie nie tak mocno jak wy, ale w pewnym - Giru! - stopniu.
zbierając się z podłogi
Poniekąd. Giru-Giru! Pewnie nie tak mocno jak wy, ale w pewnym - Giru! - stopniu.
TRUNKS
zafascynowany
Niesamowite... Będziemy musieli się lepiej poznać!
zafascynowany
Niesamowite... Będziemy musieli się lepiej poznać!
* * *
Ziemia. Wnętrze domu Kuririna. Widać samego gospodarza, przeszukującego szafę i siedzącą na fotelu przy oknie jego żonę, Android nr 18.
KURIRIN
zestresowany
Gdzie ja je podziałem...?
zestresowany
Gdzie ja je podziałem...?
#18
patrząc przez okno
Lepiej się pośpiesz. Marron już wraca...
patrząc przez okno
Lepiej się pośpiesz. Marron już wraca...
KURIRIN
wystraszony
Już?! Miała być za pół godziny!
wystraszony
Już?! Miała być za pół godziny!
#18
chłodno
Widocznie zwolniono ją wcześniej z kursu...
chłodno
Widocznie zwolniono ją wcześniej z kursu...
KURIRIN
zaglądając w głąb szafy
Ach! Gi, gdzie jesteś?!
zaglądając w głąb szafy
Ach! Gi, gdzie jesteś?!
Słychać odgłos otwierających się drzwi. Wchodzi Marron, córka Kuririna.
MARRON
z pewnej odległości, znajdując się w przedsionku domu
Taaaaaato! Wróciłam wcześniej. Jesteś gotowy?
z pewnej odległości, znajdując się w przedsionku domu
Taaaaaato! Wróciłam wcześniej. Jesteś gotowy?
KURIRIN
wyciąga gwałtownym ruchem swoje gi z symbolami Żółwiego PustelnikaMam je!
MARRON
wciąż z oddali, nie wszedłszy jeszcze do pokoju, w którym są Kuririn i #18
Ale co masz, tato?
wciąż z oddali, nie wszedłszy jeszcze do pokoju, w którym są Kuririn i #18
Ale co masz, tato?
KURIRIN
cicho podchodzi do Osiemnastki i całuje ją w policzek
Dziękuję, kochanie! Jesteś niezastąpiona.
Dziękuję, kochanie! Jesteś niezastąpiona.
#18
otwiera okno, po czym wzdycha i mówi
No dobrze, leć już...
otwiera okno, po czym wzdycha i mówi
No dobrze, leć już...
KURIRIN
podekscytowany szybko wylatuje przez okno i znika Osiemnastce z oczuMARRON
wchodzi do salonu
Gdzie jest tata?! Miał mnie zabrać do galerii!
wchodzi do salonu
Gdzie jest tata?! Miał mnie zabrać do galerii!
#18
uśmiecha się lekko
Tym razem wybierzemy się tam bez niego.
uśmiecha się lekko
Tym razem wybierzemy się tam bez niego.
MARRON
zirytowana
Ale przecież ty nie prowadzisz samochodu! Mam iść na piechotę?! Czy chcesz, abym się ośmieszyła?!
zirytowana
Ale przecież ty nie prowadzisz samochodu! Mam iść na piechotę?! Czy chcesz, abym się ośmieszyła?!
#18
chłodno
Nie, ale uznałam, że twojemu ojcu należy się chwila dla siebie raz na jakiś czas.
chłodno
Nie, ale uznałam, że twojemu ojcu należy się chwila dla siebie raz na jakiś czas.
MARRON
wzdycha
Ech, no dobrze. Jakoś to zniosę tym razem...
wzdycha
Ech, no dobrze. Jakoś to zniosę tym razem...
Tymczasem Kuririn dociera na miejsce spotkania z Tenem, Yamchą i Chiaotzu. Jest to dach wysokiego budynku. Ten i Yamcha siedzą na jego skraju, a Chiaotzu unosi się obok nich.
KURIRIN
radośnieCześć, chłopaki!
YAMCHA
na luzie***
Siemasz, Kuririn!
na luzie***
Siemasz, Kuririn!
TENSHINHAN
z uśmiechem
Witaj. Jednak udało ci się wyrwać?
z uśmiechem
Witaj. Jednak udało ci się wyrwać?
KURIRIN
lekko zmieszany, ale radosnyHehe... Osiemnastka mi pomogła!
CHIAOTZU
uśmiecha się
W takim razie możemy już lecieć?
uśmiecha się
W takim razie możemy już lecieć?
KURIRIN
w zamyśleniu
No właśnie... Gdzie będziemy trenować?
No właśnie... Gdzie będziemy trenować?
TENSHINHAN
entuzjastycznie
Dobra opcja jest tylko jedna - na wyspie Mutena Roshiego!
entuzjastycznie
Dobra opcja jest tylko jedna - na wyspie Mutena Roshiego!
KURIRIN
rozpromienionyAch, jak dawno mnie tam nie było! W takim razie w drogę!
Cała czwórka odlatuje i po chwili znika za horyzontem.
* * *
Czas podróży Trunksa, Goku, Pan i Giru na kolejną planetę już minął. Statek ląduje pośrodku dzikiej przyrody. Dookoła widać tylko krzaki, rozłożyste drzewa i wysoką trawę. Gdzieniegdzie ukazują się także kwiaty, zapylane przez całkiem spore pszczoły***. Nasi bohaterowie wysiadają ze statku. Trunks trzyma w rękach Giru, starając się odczytać kierunek, w jakim muszą się poruszać, aby znaleźć Smoczą Kulę. Pan na początku wydaje się nadąsana, ale natychmiast po wyjściu ze statku zachwyca się przyrodą planety i bierze głęboki oddech jej czystym powietrzem. Goku również jest pod wrażeniem tego, co widzi, ale okazuje to w bardziej powściągliwy sposób - uśmiecha się.
TRUNKS
zamyślony
Coś jest nie tak... No dobrze, chyba na razie pójdziemy prosto...
zamyślony
Coś jest nie tak... No dobrze, chyba na razie pójdziemy prosto...
GOKU
po krótkim spojrzeniu na plecy Trunksa
Hej, Trunks! Nie bierzesz miecza?
po krótkim spojrzeniu na plecy Trunksa
Hej, Trunks! Nie bierzesz miecza?
TRUNKS
zmieszany
Emm... Uznałem, że raczej nie będę go potrzebował. Poza tym, nawet nie potrafię się nim dobrze posługiwać.
zmieszany
Emm... Uznałem, że raczej nie będę go potrzebował. Poza tym, nawet nie potrafię się nim dobrze posługiwać.
GOKU
beztrosko
E tam, na pewno dałbyś radę. Masz to we krwi!
beztrosko
E tam, na pewno dałbyś radę. Masz to we krwi!
TRUNKS
ogarnia go złość, ale zaciska zęby i nic nie mówi; zamiast tego bierze oddech i mówi ze spokojem
Dobrze, pośpieszmy się. Im prędzej znajdziemy Smoczą Kulę, tym dłuższy będziemy mogli zrobić postój.
ogarnia go złość, ale zaciska zęby i nic nie mówi; zamiast tego bierze oddech i mówi ze spokojem
Dobrze, pośpieszmy się. Im prędzej znajdziemy Smoczą Kulę, tym dłuższy będziemy mogli zrobić postój.
PAN
rozglądając się dookoła, rozmarzona
O tak, chętnie zwiedzę tę planetę.
rozglądając się dookoła, rozmarzona
O tak, chętnie zwiedzę tę planetę.
Bohaterowie wyruszają piechotą śladem wskazań radaru. Przodem idzie Trunks, trzymający w rękach Giru, za nim dziarsko maszerujący Goku, a na końcu rozglądająca się Pan, obok której przelatuje wielka pszczoła.
PAN
zdziwiona
Jaka duża pszczoła!
przygląda się trawie i innym roślinom
Hmm... Tutaj w ogóle wszystko wydaje się trochę większe...
zdziwiona
Jaka duża pszczoła!
przygląda się trawie i innym roślinom
Hmm... Tutaj w ogóle wszystko wydaje się trochę większe...
TRUNKS
nie spuszczając wzroku z wyświetlacza na plecach Giru
Nie przesadzaj. Te pszczoły zawsze mogłyby być jeszcze większe.
uśmiecha się
Porwałyby cię, zaniosły do gniazda i kazały wychowywać swoje larwy.
nie spuszczając wzroku z wyświetlacza na plecach Giru
Nie przesadzaj. Te pszczoły zawsze mogłyby być jeszcze większe.
uśmiecha się
Porwałyby cię, zaniosły do gniazda i kazały wychowywać swoje larwy.
GIRU
z przekąsem
To brzmi - Giru-Giru! - jak niezła historia!
To brzmi - Giru-Giru! - jak niezła historia!
PAN
po chwili namysłu
Nie kupuję tego. Chyba prędzej by mnie zjadły.
po chwili namysłu
Nie kupuję tego. Chyba prędzej by mnie zjadły.
TRUNKS
z lekkim uśmiechem
Może masz rację...
z lekkim uśmiechem
Może masz rację...
GOKU
wychyla się na bok, po czym wskazuje przed siebie
Patrzcie, tam ktoś jest!
wychyla się na bok, po czym wskazuje przed siebie
Patrzcie, tam ktoś jest!
W pewnej odległości widać całkiem sporej wielkości lepiankę i unoszący się dym, świadczący o obecności ogniska.
TRUNKS
niewzruszony
Świetnie, w takim razie planeta jest zamieszkała.
idzie dalej
niewzruszony
Świetnie, w takim razie planeta jest zamieszkała.
idzie dalej
GIRU
z powagą
Chyba lepiej obejść to miejsce. Giruuuu...! Ten ktoś może być nieprzyjazny!
z powagą
Chyba lepiej obejść to miejsce. Giruuuu...! Ten ktoś może być nieprzyjazny!
TRUNKS
nie odwracając się, wciąż idzie dalej
A tam, Giru! Zapytamy, czy nie widział gdzieś Smoczej Kuli i dowiemy się czegoś więcej o tej planecie.
nie odwracając się, wciąż idzie dalej
A tam, Giru! Zapytamy, czy nie widział gdzieś Smoczej Kuli i dowiemy się czegoś więcej o tej planecie.
PAN
niepewnie
Mały blaszak chyba ma rację... A co jeśli ten ktoś nas zaatakuje?
niepewnie
Mały blaszak chyba ma rację... A co jeśli ten ktoś nas zaatakuje?
GOKU
entuzjastycznie; nie odwracając się, idzie naprzód
Wtedy spuścimy mu łomot!
entuzjastycznie; nie odwracając się, idzie naprzód
Wtedy spuścimy mu łomot!
PAN
pod wrażeniem
Dziadku...
pod wrażeniem
Dziadku...
Bohaterowie docierają do lepianki. Wejście do niej jest duże, ma około trzy metry wysokości, a cały budynek jest siłą rzeczy jeszcze wyższy. Obok niego jest ognisko, nad którym na rożnie pieką się jakieś owoce i warzywa.
GOKU
patrząc na drzwi
Niby taki ubogi domek, ale wielki, jak dla jakiegoś olbrzyma!
patrząc na drzwi
Niby taki ubogi domek, ale wielki, jak dla jakiegoś olbrzyma!
PAN
patrząc na ognisko
Olbrzym czy nie, przynajmniej wygląda na to, że nie je mięsa. Nie będzie nami zainteresowany.
patrząc na ognisko
Olbrzym czy nie, przynajmniej wygląda na to, że nie je mięsa. Nie będzie nami zainteresowany.
TRUNKS
rozglądając się
Chyba miałaś rację, Pan. Tutaj wszystko jest większe, niż na Ziemi czy takiej Imedze. Trawa jest wysoka dla nas, ale dla mieszkańców planety powinna być w sam raz...
rozglądając się
Chyba miałaś rację, Pan. Tutaj wszystko jest większe, niż na Ziemi czy takiej Imedze. Trawa jest wysoka dla nas, ale dla mieszkańców planety powinna być w sam raz...
GIRU
Giru! Moje sensory odbierają ruch za tymi drzewami!
wskazuje w lewo
Giru! Moje sensory odbierają ruch za tymi drzewami!
wskazuje w lewo
Goku, Trunks i Pan natychmiast odwracają się w stronę wskazaną przez Giru. Faktycznie, drzewa i krzaki zaczynają się poruszać. Po chwili wychodzi zza nich postać. To humanoidalny kosmita o pomarańczowej skórze, grubych kończynach i bardzo wysokim wzroście***. W dłoni trzyma worek o nieznanej zawartości. Ma na sobie zieloną kamizelkę z białymi wykończeniami na brzegach, beżowe spodnie i brązowe buty. Twarz kosmity wygląda całkiem normalnie. Jego fryzura stylizowana jest na irokeza, włosy są krótkie i czerwone.
KOSMITA
zaskoczony
Zaraz, co wy tutaj robicie?
zaskoczony
Zaraz, co wy tutaj robicie?
PAN
zaczyna wycofywać się z niepokojem
zaczyna wycofywać się z niepokojem
GOKU
przybiera bojową pozę
przybiera bojową pozę
TRUNKS
ze spokojem
Witaj, nazywam się Trunks, a to moi przyjaciele - Pan i Goku. Przybywam na twoją planetę w pokoju - szukam przedmiotu, który należy do mnie.
ze spokojem
Witaj, nazywam się Trunks, a to moi przyjaciele - Pan i Goku. Przybywam na twoją planetę w pokoju - szukam przedmiotu, który należy do mnie.
KOSMITA
odzyskuje spokój
Ach, w porządku... Moglibyście jednak nie zaglądać mi do domu pod moją nieobecność, to niekulturalne.
odzyskuje spokój
Ach, w porządku... Moglibyście jednak nie zaglądać mi do domu pod moją nieobecność, to niekulturalne.
Goku i Pan również odzyskują spokój.
TRUNKS
kłania się
Proszę nam wybaczyć.
kłania się
Proszę nam wybaczyć.
KOSMITA
śmieje się
Nie musisz mi się kłaniać, żaden ze mnie wielki pan! Zwykły Monmasanin i tyle.
śmieje się
Nie musisz mi się kłaniać, żaden ze mnie wielki pan! Zwykły Monmasanin i tyle.
GOKU
z ciekawością
Monmasanin? A więc planeta nazywa się...
z ciekawością
Monmasanin? A więc planeta nazywa się...
TRUNKS
Nam również miło przebywać u ciebie, Makadami.
Nam również miło przebywać u ciebie, Makadami.
MAKADAMI
pokazuje na kłodę obok ogniska
Siadajcie i opowiadajcie. Okaże się, czy mogę wam pomóc.
pokazuje na kłodę obok ogniska
Siadajcie i opowiadajcie. Okaże się, czy mogę wam pomóc.
Trunks i Goku z finezją wskakują na kłodę o imponującej grubości. Pan z lekkim trudem wspina się na nią, ale udaje jej się bez komplikacji.
PAN
pod wrażeniem
Wszystko jest tutaj takie duże...
pod wrażeniem
Wszystko jest tutaj takie duże...
MAKADAMI
zdumiony
Nie rozumiem, o czym mówicie. To chyba wy jesteście za mali...
ściąga przypominający gruszkę owoc z rożna i podaje go Trunksowi
Częstujcie się.
zdumiony
Nie rozumiem, o czym mówicie. To chyba wy jesteście za mali...
ściąga przypominający gruszkę owoc z rożna i podaje go Trunksowi
Częstujcie się.
TRUNKS
widząc spore rozmiary owocu dzieli go między Pan i Goku
A więc, od czego by tu zacząć...
widząc spore rozmiary owocu dzieli go między Pan i Goku
A więc, od czego by tu zacząć...
MAKADAMI
z uśmiechem
Skąd jesteście?
z uśmiechem
Skąd jesteście?
TRUNKS
Z Ziemi.
Z Ziemi.
MAKADAMI
drapiąc się po głowie
Nie słyszałem o takiej planecie...
drapiąc się po głowie
Nie słyszałem o takiej planecie...
TRUNKS
z uśmiechem
Chyba nikt nie słyszał... Mniejsza o to. Mamy u siebie przedmioty o cudownych właściwościach. Nazywają się Smocze Kule.
z uśmiechem
Chyba nikt nie słyszał... Mniejsza o to. Mamy u siebie przedmioty o cudownych właściwościach. Nazywają się Smocze Kule.
MAKADAMI
zaśmiawszy się
Niech zgadnę...! Chyba tego szukacie?
zaśmiawszy się
Niech zgadnę...! Chyba tego szukacie?
W międzyczasie Goku i Pan jedzą swoje kawałki owocu. Goku pochłania swój szybko i ze smakiem, natomiast Pan lekko się krzywi i nie może się nadziwić, że jej dziadek zjadł z takim entuzjazmem coś o tak dziwnym smaku.
TRUNKS
skinąwszy głową
Nie inaczej...
pokazuje tył Giru
Nasz radar pokazuje, że jedna z nich znajduje się na twojej planecie.
skinąwszy głową
Nie inaczej...
pokazuje tył Giru
Nasz radar pokazuje, że jedna z nich znajduje się na twojej planecie.
GOKU
beka
Ach, smakowite!
beka
Ach, smakowite!
MAKADAMI
uśmiecha się
Miło mi.
uśmiecha się
Miło mi.
TRUNKS
wyciąga z kieszeni czterogwiezdną Kulę
Przedmiot, którego szukamy wygląda właśnie tak. Powinien się tylko różnić liczbą gwiazd.
wyciąga z kieszeni czterogwiezdną Kulę
Przedmiot, którego szukamy wygląda właśnie tak. Powinien się tylko różnić liczbą gwiazd.
MAKADAMI
zmartwiony
Niestety, chyba nie widziałem niczego podobnego... Ale muszę przyznać, to naprawdę piękne!
zmartwiony
Niestety, chyba nie widziałem niczego podobnego... Ale muszę przyznać, to naprawdę piękne!
TRUNKS
patrząc na Kulę
Miło, że tak sądzisz.
wstaje
No cóż, chyba będziemy już iść. Nie ma potrzeby, aby nadużywać twojej gościnności.
patrząc na Kulę
Miło, że tak sądzisz.
wstaje
No cóż, chyba będziemy już iść. Nie ma potrzeby, aby nadużywać twojej gościnności.
GOKU I PAN
zeskakują z kłody
zeskakują z kłody
MAKADAMI
zaskoczony
Nie, czekajcie!
uśmiecha się
Mogę wam jeszcze pomóc!
zaskoczony
Nie, czekajcie!
uśmiecha się
Mogę wam jeszcze pomóc!
TRUNKS
zaintrygowany
W jaki sposób?
zaintrygowany
W jaki sposób?
MAKADAMI
z dumą
Przedstawię waszą sprawę wodzowi. On na pewno będzie wiedział więcej.
z dumą
Przedstawię waszą sprawę wodzowi. On na pewno będzie wiedział więcej.
TRUNKS
zadowolony
Skoro tak uważasz... Prowadź!
zadowolony
Skoro tak uważasz... Prowadź!
Goku, Pan i Trunks z Giru w rękach wyruszają za Makadamim przez rozległą łąkę.
* * *
Ziemia. Wyspa Mutena Roshiego. Staruszek leży na leżaku, popijając lemoniadę przez słomkę. Obok niego na piasku leży Umigame. Obaj mają na oczach przeciwsłoneczne okulary. Nagle Roshi dostrzega w oddali sylwetki lecących osób. Opuszcza lekko swoje okulary. Okazuje się, że to Ten, Yamcha, Chiaotzu i Kuririn nadciągają.
ROSHI
uśmiechnięty
No, kto by pomyślał...
uśmiechnięty
No, kto by pomyślał...
Czwórka przyjaciół ląduje na piasku tuż obok Roshiego.
TENSHINHAN
z uśmiechem
Witaj, Roshi! Witaj, Umigame!
z uśmiechem
Witaj, Roshi! Witaj, Umigame!
YAMCHA I CHIAOTZU
entuzjastycznie
Cześć!
entuzjastycznie
Cześć!
KURIRIN
wesołoMiło was widzieć!
UMIGAME
uśmiecha się
uśmiecha się
ROSHI
wstaje i podchodzi do swoich gości
Was również bardzo miło widzieć...
marszczy brwi
A niech to, dalej nie mogę się nadziwić, że już tak się zestarzeliście!
śmieje się
wstaje i podchodzi do swoich gości
Was również bardzo miło widzieć...
marszczy brwi
A niech to, dalej nie mogę się nadziwić, że już tak się zestarzeliście!
śmieje się
KURIRIN
zaśmiawszy sięCo poradzić, mistrzu? Czas płynie nieubłaganie.
YAMCHA
z entuzjazmem
Jest jak jest, ale jeśli będziemy trenować, to utrzymamy sprawność tak długo, jak ty!
z entuzjazmem
Jest jak jest, ale jeśli będziemy trenować, to utrzymamy sprawność tak długo, jak ty!
TENSHINHAN
skinąwszy głową
Dokładnie. My właśnie w tej sprawie.
skinąwszy głową
Dokładnie. My właśnie w tej sprawie.
ROSHI
z nutą wzruszenia w głosie
Chcecie tu trenować...?
z nutą wzruszenia w głosie
Chcecie tu trenować...?
CHIAOTZU
wesoło
Tu będzie najlepiej!
wesoło
Tu będzie najlepiej!
ROSHI
opuszcza głowę
Jak dawno nikt tu tego nie robił...
podnosi wzrok i uśmiecha się
Tym bardziej miło mi was widzieć. Chętnie pooglądam was w akcji. Tylko bądźcie ostrożni! Nie chcecie uszkodzić mi domu na stare lata, prawda?
opuszcza głowę
Jak dawno nikt tu tego nie robił...
podnosi wzrok i uśmiecha się
Tym bardziej miło mi was widzieć. Chętnie pooglądam was w akcji. Tylko bądźcie ostrożni! Nie chcecie uszkodzić mi domu na stare lata, prawda?
UMIGAME
przybiera zmartwioną minę, pot wstępuje mu na czoło
przybiera zmartwioną minę, pot wstępuje mu na czoło
YAMCHA
z impetem klepie Tena w ramię i mówi beztrosko
Pewnie, mistrzuniu! Spoko luz!
mierzy Roshiego wzrokiem
A co to za stylówa? Wyglądasz... czadowo!
z impetem klepie Tena w ramię i mówi beztrosko
Pewnie, mistrzuniu! Spoko luz!
mierzy Roshiego wzrokiem
A co to za stylówa? Wyglądasz... czadowo!
Muten Roshi ma na sobie całkiem nowoczesny strój, koszulkę z nadrukiem, a jego okulary wyglądają naprawdę stylowo.
ROSHI
śmieje się
Staram się być młody duchem!
niecierpliwie
No dobrze, zaczynajcie już! Obyście mieli coś ciekawego do zaprezentowania!
śmieje się
Staram się być młody duchem!
niecierpliwie
No dobrze, zaczynajcie już! Obyście mieli coś ciekawego do zaprezentowania!
KURIRIN
z szacunkiem
Postaramy się, mistrzu!
Postaramy się, mistrzu!
* * *
Planeta Monmasu. Makadami wprowadza Trunksa, Pan, Goku i Giru do wioski. Jest w niej dużo lepianek podobnych do tej, w której mieszka Makadami. Po ulicach chodzą inni Monmasanie i przyglądają się z ciekawością naszym bohaterom - wydają im się bardzo niscy.
PAN
z dyskomfortem
Możemy przyśpieszyć kroku? Czuję się jak cyrkowy dziwak.
z dyskomfortem
Możemy przyśpieszyć kroku? Czuję się jak cyrkowy dziwak.
MAKADAMI
beztrosko
Spokojnie, już niedaleko!
beztrosko
Spokojnie, już niedaleko!
Makadami i Trunks z kompanami docierają pod drewnianą bramę, pod którą stoi dwóch Monmasan, z włóczniami w skórzanych uniformach ze zbrojonymi elementami. Wyglądają na strażników.
STRAŻNIK #1
surowo
Stójcie! Co sprowadza was do wodza?
surowo
Stójcie! Co sprowadza was do wodza?
STRAŻNIK #2
gapi się na Trunksa, Pan i Goku
gapi się na Trunksa, Pan i Goku
PAN
odwraca wzrok od strażnika #2
odwraca wzrok od strażnika #2
MAKADAMI
z szacunkiem
Nazywam się Makadami i jestem rolnikiem spoza miasta. Moi towarzysze to przybysze z innej planety. Potrzebują pomocy od naszego mądrego przywódcy.
z szacunkiem
Nazywam się Makadami i jestem rolnikiem spoza miasta. Moi towarzysze to przybysze z innej planety. Potrzebują pomocy od naszego mądrego przywódcy.
STRAŻNIK #2
olśniony
Ahaaaa! To dlatego są tacy mali!
olśniony
Ahaaaa! To dlatego są tacy mali!
STRAŻNIK #1
surowo, do strażnika #2
Cicho, tłumoku!
ze spokojem, do Makadamiego
A więc wejdź, Makadami. Dobrze, że zdecydowałeś się załatwić dyplomatyczną sprawę w stosownym do tego miejscu.
surowo, do strażnika #2
Cicho, tłumoku!
ze spokojem, do Makadamiego
A więc wejdź, Makadami. Dobrze, że zdecydowałeś się załatwić dyplomatyczną sprawę w stosownym do tego miejscu.
Makadami, Trunks z Giru w rękach, Goku i Pan przechodzą przez bramę. Za nią widzą więcej strażników, stojących w szeregach, naprzeciwko siebie i w pewnej odlegości. Tworzą swego rodzaju korytarz, przez który przechodzą nasi bohaterowie i ich przewodnik. Na jego końcu widać zdobiony drewniany tron, ustawiony tyłem do naszych bohaterów.
MAKADAMI
zatrzymuje się przed tronem i kłania się
Wodzu, nazywam się Makadami i jestem rolnikiem z Równiny Cashew. Przyprowadzam do ciebie przybyszów z planety Ziemia, którzy chcą skorzystać z twojej niezmierzonej mądrości.
zatrzymuje się przed tronem i kłania się
Wodzu, nazywam się Makadami i jestem rolnikiem z Równiny Cashew. Przyprowadzam do ciebie przybyszów z planety Ziemia, którzy chcą skorzystać z twojej niezmierzonej mądrości.
WÓDZ
Hmph.
tron odwraca się powoli
Hmph.
tron odwraca się powoli
Oczom bohaterów ukazuje się muskularny Monmasanin. Jego ubiór jest asymetryczny. Korpus wodza zakrywa napierśnik kostiumu bojowego z naramiennikami, podobny do takiego, jaki nosili żołnierze Freezy, ale prawy naramiennik jest zwieńczony dwoma kolcami, po dwa na każdy. Na swoim lewym przedramieniu ma różową opaskę, a na prawym - ochraniacz, podobny do tych, które nosił na przykład Saiyanin Nappa. Spodnie wodza są w przeważającej części czerwone, ale w okolicach bioder również niebieskie. Na nogach ma buty pasujące do napierśnika, a ich cholewy są zakryte opaskami identycznymi do tej, którą wódz ma na lewym przedramieniu. Jego skóra jest pomarańczowa, jak u innych Monmasan, ale na lewym policzku ma dwie skrzyżowane blizny. W przeciwieństwie do Makadamiego ma też długie włosy - brązowe i splecione w warkocz. Na jego szyi widnieje medalion zawieszony na sznurze, obok którego są umieszczone też dwa kły, po jednym po lewej i po prawej stronie. Na początku dostojnik jest wyraźnie niezadowolony z faktu, że musi przyjąć audiencję, ale kiedy dostrzega Goku, ogarnia go wielkie zdziwienie i natychmiast nabiera więcej przychylności do gości.
WÓDZ
patrząc na Goku przenikliwie
No dobrze... O co chodzi, Ziemianie?
patrząc na Goku przenikliwie
No dobrze... O co chodzi, Ziemianie?
TRUNKS
kłania się
Nazywam się Trunks...
kłania się
Nazywam się Trunks...
GOKU
cicho, do Trunksa
Trunks, dlaczego on tak na mnie patrzy?
cicho, do Trunksa
Trunks, dlaczego on tak na mnie patrzy?
TRUNKS
cicho, wciąż w pokłonie, do Goku
Cicho, Goku...
cicho, wciąż w pokłonie, do Goku
Cicho, Goku...
WÓDZ
nie spuszczając wzroku z Goku
A ja nazywam się Amond, syn Hikoriego Nattanity. Jestem wodzem ludu Monmasan.
nie spuszczając wzroku z Goku
A ja nazywam się Amond, syn Hikoriego Nattanity. Jestem wodzem ludu Monmasan.
TRUNKS
dalej w pokłonie
To wielki zaszczyt... Przybywamy w poszukiwaniu naszej własności.
wyjmuje z kieszeni Smoczą Kulę o czterech czarnych gwiazdach
Wygląda to tak, ale powinno mieć więcej lub mniej gwiazd...
dalej w pokłonie
To wielki zaszczyt... Przybywamy w poszukiwaniu naszej własności.
wyjmuje z kieszeni Smoczą Kulę o czterech czarnych gwiazdach
Wygląda to tak, ale powinno mieć więcej lub mniej gwiazd...
AMOND
patrzy ze zmarszczonymi brwiami na Smoczą Kulę
Nigdy nie widziałem czegoś takiego... Co to ma wspólnego z moją... mądrością?
patrzy ze zmarszczonymi brwiami na Smoczą Kulę
Nigdy nie widziałem czegoś takiego... Co to ma wspólnego z moją... mądrością?
MAKADAMI
z pokorą
Wodzu, ty znasz lud Monmasu. Jeśli ktoś zdoła to znaleźć, to właśnie ty...
z pokorą
Wodzu, ty znasz lud Monmasu. Jeśli ktoś zdoła to znaleźć, to właśnie ty...
AMOND
wzdycha
Nie wiem, czy jestem w humorze na dobroczynność...
wzdycha
Nie wiem, czy jestem w humorze na dobroczynność...
TRUNKS
podnosi Giru i pokazuje jego tył Amondowi
Nasz radar z jakiegoś powodu nie pokazuje dokładnej lokalizacji Smoczej Kuli. Inaczej nie prosilibyśmy o pomoc.
podnosi Giru i pokazuje jego tył Amondowi
Nasz radar z jakiegoś powodu nie pokazuje dokładnej lokalizacji Smoczej Kuli. Inaczej nie prosilibyśmy o pomoc.
AMOND
z ciekawością
Podaj go.
wyciąga ręce po Giru
z ciekawością
Podaj go.
wyciąga ręce po Giru
TRUNKS
niepewnie
Dobrze...
podaje Giru Amondowi
niepewnie
Dobrze...
podaje Giru Amondowi
AMOND
ogląda Giru z każdej strony
ogląda Giru z każdej strony
GIRU
zestresowany
Giru-Giru! Proszę o ostrożność!
zestresowany
Giru-Giru! Proszę o ostrożność!
AMOND
z ciekawością
Technologia tego radaru... czy działa może tak jak scoutery?
z ciekawością
Technologia tego radaru... czy działa może tak jak scoutery?
GOKU
myśli
Scouter? To brzmi znajomo! Tylko co to było...?
myśli
Scouter? To brzmi znajomo! Tylko co to było...?
TRUNKS
zaskoczony
Emm... Co prawda znam je tylko z opowieści, ale... chyba tak...?
zaskoczony
Emm... Co prawda znam je tylko z opowieści, ale... chyba tak...?
AMOND
oddaje Giru Trunksowi
Mam dla was dobrą i złą wiadomość.
oddaje Giru Trunksowi
Mam dla was dobrą i złą wiadomość.
TRUNKS
kłania się
Proszę nam je przekazać według własnej preferencji.
kłania się
Proszę nam je przekazać według własnej preferencji.
AMOND
od niechcenia
A więc... Najpierw zła. Radar nie będzie pokazywał dokładnej lokalizacji tej... Smoczej Kuli, ponieważ na naszej planecie znajdują się złoża monmassium, szczególnie wytrzymałego metalu, który w jakiś sposób zakłóca działanie podobnej technologii... Tak przynajmniej twierdził...
tu znowu spogląda na Goku
...mój przyjaciel, lata temu.
od niechcenia
A więc... Najpierw zła. Radar nie będzie pokazywał dokładnej lokalizacji tej... Smoczej Kuli, ponieważ na naszej planecie znajdują się złoża monmassium, szczególnie wytrzymałego metalu, który w jakiś sposób zakłóca działanie podobnej technologii... Tak przynajmniej twierdził...
tu znowu spogląda na Goku
...mój przyjaciel, lata temu.
GOKU
niecierpliwie
No dobrze, a druga wiadomość?
niecierpliwie
No dobrze, a druga wiadomość?
TRUNKS
wzdycha
Goku, to wódz...
wzdycha
Goku, to wódz...
AMOND
z uśmiechem
A tam, spokojnie! Całą swoją młodość spędziłem wśród awanturników i wtedy traktowano mnie niekiedy dużo gorzej, a jednak nie narzekałem... Co prawda nie byłem jeszcze wodzem, ale mniejsza o to...
poważnieje
Dobra wiadomość jest taka, że pomogę wam znaleźć waszą zgubę. Dopóki mi się nie uda, możecie gościć na mojej planecie.
z uśmiechem
A tam, spokojnie! Całą swoją młodość spędziłem wśród awanturników i wtedy traktowano mnie niekiedy dużo gorzej, a jednak nie narzekałem... Co prawda nie byłem jeszcze wodzem, ale mniejsza o to...
poważnieje
Dobra wiadomość jest taka, że pomogę wam znaleźć waszą zgubę. Dopóki mi się nie uda, możecie gościć na mojej planecie.
TRUNKS
z uśmiechem, ale i z szacunkiem
Dziękujemy bardzo. Czemu zawdzięczamy taką łaskawość?
z uśmiechem, ale i z szacunkiem
Dziękujemy bardzo. Czemu zawdzięczamy taką łaskawość?
AMOND
wzdycha i mówi z lekkim wzruszeniem
Wasz mały przyjaciel... kogoś mi przypomina.
tu patrzy na Goku
Właśnie, nie masz co prawda ogona, ale muszę zapytać... Czy jesteś może Saiyaninem?
wzdycha i mówi z lekkim wzruszeniem
Wasz mały przyjaciel... kogoś mi przypomina.
tu patrzy na Goku
Właśnie, nie masz co prawda ogona, ale muszę zapytać... Czy jesteś może Saiyaninem?
GOKU
beztrosko
Tak, dlaczego pytasz?
beztrosko
Tak, dlaczego pytasz?
AMOND
przyglądając się Goku dogłębnie
Znałem kiedyś kogoś bardzo podobnego do ciebie, co prawda nie żyje już od dawna, ale chciałem zapytać, czy nie przypominasz może sobie swoich krewnych?
przyglądając się Goku dogłębnie
Znałem kiedyś kogoś bardzo podobnego do ciebie, co prawda nie żyje już od dawna, ale chciałem zapytać, czy nie przypominasz może sobie swoich krewnych?
GOKU
beztrosko
Niestety nie, wysłano mnie na Ziemię z planety Vegeta, kiedy byłem bardzo mały. Poza tym, uderzyłem się wtedy w głowę i mogłem zapomnieć wielu rzeczy.
uśmiecha się
Jest jednak ze mną moja wnuczka!
pokazuje na Pan
beztrosko
Niestety nie, wysłano mnie na Ziemię z planety Vegeta, kiedy byłem bardzo mały. Poza tym, uderzyłem się wtedy w głowę i mogłem zapomnieć wielu rzeczy.
uśmiecha się
Jest jednak ze mną moja wnuczka!
pokazuje na Pan
AMOND
zdumiony
W-Wnuczka? To ty nie jesteś dzieckiem?
zdumiony
W-Wnuczka? To ty nie jesteś dzieckiem?
GOKU
z uśmiechem
Hehe, w tej chwili jestem, bo zostałem odmłodzony wbrew swojej woli.
z uśmiechem
Hehe, w tej chwili jestem, bo zostałem odmłodzony wbrew swojej woli.
AMOND
z wielkim zainteresowaniem
Jak to możliwe?
z wielkim zainteresowaniem
Jak to możliwe?
TRUNKS
wtrącając się
To długa historia... Zajęliśmy cię już dostatecznie długo, panie. Prosimy o kontakt, kiedy uda się odnaleźć naszą Smoczą Kulę.
wtrącając się
To długa historia... Zajęliśmy cię już dostatecznie długo, panie. Prosimy o kontakt, kiedy uda się odnaleźć naszą Smoczą Kulę.
AMOND
wstaje
Jak będę mógł was znaleźć?
wstaje
Jak będę mógł was znaleźć?
MAKADAMI
z uśmiechem
Zostaną w moim lesie.
z uśmiechem
Zostaną w moim lesie.
AMOND
przeciągając się
Dobrze, pojawię się w Cashew tak szybko, jak to będzie możliwe, po znalezieniu Kuli...
przeciągając się
Dobrze, pojawię się w Cashew tak szybko, jak to będzie możliwe, po znalezieniu Kuli...
TRUNKS
ponownie nisko się kłania
Dziękujemy! Do widzenia!
ponownie nisko się kłania
Dziękujemy! Do widzenia!
PAN I GOKU
chórem
Do zobaczenia!
chórem
Do zobaczenia!
GIRU
machając Amondowi
Giru! Miłego dnia!
machając Amondowi
Giru! Miłego dnia!
Za bramą w miasteczku. Trunks, Pan, Goku, Giru i Makadami stoją w zwartej grupie.
TRUNKS
myśląc intensywnie
No dobrze... To chyba będzie nasz postój. Nie wiemy, kiedy wódz znajdzie Smoczą Kulę, więc marne szanse na to, żebyśmy mogli sobie pozwolić na zwłokę po tym, jak ją otrzymamy.
myśląc intensywnie
No dobrze... To chyba będzie nasz postój. Nie wiemy, kiedy wódz znajdzie Smoczą Kulę, więc marne szanse na to, żebyśmy mogli sobie pozwolić na zwłokę po tym, jak ją otrzymamy.
PAN
z radością
Teraz czy później - nieważne! Najlepsze jest to, że będę mogła odpoczywać w tak pięknej okolicy!
z radością
Teraz czy później - nieważne! Najlepsze jest to, że będę mogła odpoczywać w tak pięknej okolicy!
MAKADAMI
zadowolony
Podoba się wam mój las? Nie widzieliście jeszcze najlepszego! Chodźcie, zaprowadzę was nad jezioro!
zadowolony
Podoba się wam mój las? Nie widzieliście jeszcze najlepszego! Chodźcie, zaprowadzę was nad jezioro!
PAN
uśmiecha się; oczy błyszczą jej z nadzieją
uśmiecha się; oczy błyszczą jej z nadzieją
* * *
Okolice domu Makadamiego. Goku, Trunks i Pan poświęcają się odpoczynkowi.
Zacznijmy od Trunksa. Siedzi on z notesem na gałęzi drzewa rosnącego nad jeziorem. Jest w towarzystwie Giru.
Zacznijmy od Trunksa. Siedzi on z notesem na gałęzi drzewa rosnącego nad jeziorem. Jest w towarzystwie Giru.
TRUNKS
uprzejmie
Giru, muszę przyznać - zaciekawiłeś mnie swoją opowieścią wtedy w statku. Mógłbyś mi opowiedzieć coś jeszcze o swojej rasie i planecie?
uprzejmie
Giru, muszę przyznać - zaciekawiłeś mnie swoją opowieścią wtedy w statku. Mógłbyś mi opowiedzieć coś jeszcze o swojej rasie i planecie?
GIRU
skłoniwszy się przytakująco
Dobrze. Postaram - Giru-Giru! - się!
skłoniwszy się przytakująco
Dobrze. Postaram - Giru-Giru! - się!
TRUNKS
z nadzieją
z nadzieją
Kiedy spiszę wszystkie informacje, może z tego powstać całkiem ciekawa praca naukowa!
Przechodzimy do Pan. Dziewczyna spaceruje boso po trawie. Trzyma swoje buty w dłoni. Ma na twarzy szeroki uśmiech i rozgląda się dookoła. W pewnym momencie odkłada buty, siada na Ziemi, zrywa kilka kwiatków i podrzuca je sobie tuż nad głową.
PAN
śmieje się
Na Ziemi są przecież takie miejsca, a jednak żadne nie podobało mi się tak bardzo jak to!
śmieje się
Na Ziemi są przecież takie miejsca, a jednak żadne nie podobało mi się tak bardzo jak to!
Goku siedzi z Makadamim na pniaku i je zupę, którą ugotował Monmasanin.
GOKU
wydaje z siebie westchnienie radości
Ach, Makadami! Jesteś wyśmienitym kucharzem!
wydaje z siebie westchnienie radości
Ach, Makadami! Jesteś wyśmienitym kucharzem!
MAKADAMI
rumieni się
Bardzo miło mi to słyszeć!
rumieni się
Bardzo miło mi to słyszeć!
Wracamy do Pan. Dziewczyna wstaje z trawy i podchodzi do jeziora. Podciąga nogawki swoich spodni i wchodzi do niego.
PAN
O, woda jest całkiem ciepła!
po chwili
No tak, nawet nie sprawdziłam, czy to na pewno woda, zanim tu weszłam! Mam szczęście!
śmieje się, chlapiąc wodą i kręcąc się dookoła
O, woda jest całkiem ciepła!
po chwili
No tak, nawet nie sprawdziłam, czy to na pewno woda, zanim tu weszłam! Mam szczęście!
śmieje się, chlapiąc wodą i kręcąc się dookoła
TRUNKS
wychyla się, aby zobaczyć Pan
Ech, niby udaje taką dorosłą, a teraz wyłazi z niej dzieciak...
do Giru
Mógłbyś powtórzyć ostatnie zdanie?
wychyla się, aby zobaczyć Pan
Ech, niby udaje taką dorosłą, a teraz wyłazi z niej dzieciak...
do Giru
Mógłbyś powtórzyć ostatnie zdanie?
Pan w dalszym ciągu śmieje się i bawi w wodzie. W pewnym momencie rozkłada ręce na boki. Powoduje to lekki ruch wody - powstają niewielkie fale. Dostrzega to jedynie Goku, który natychmiast wstaje.
GOKU
uprzejmie
Przepraszam cię na chwilkę, Makadami...
podchodzi dyskretnie do Pan
Hej, Pan!
uprzejmie
Przepraszam cię na chwilkę, Makadami...
podchodzi dyskretnie do Pan
Hej, Pan!
PAN
dostrzega Goku
O! Cześć, dziadku! Tu jest tak cudownie!
dostrzega Goku
O! Cześć, dziadku! Tu jest tak cudownie!
GOKU
uśmiecha się lekko
To prawda... Ale ja w innej sprawie...
uśmiecha się lekko
To prawda... Ale ja w innej sprawie...
PAN
zaskoczona
W jakiej?
zaskoczona
W jakiej?
GOKU
beztrosko
Pamiętasz, jak ci powiedziałem, że będziesz musiała się wiele nauczyć, zanim zmierzysz się z prawdziwym przeciwnikiem?
beztrosko
Pamiętasz, jak ci powiedziałem, że będziesz musiała się wiele nauczyć, zanim zmierzysz się z prawdziwym przeciwnikiem?
PAN
jakby zaniepokojona
T-Tak.
jakby zaniepokojona
T-Tak.
GOKU
z uśmiechem
Chciałbym cię nauczyć jednej z takich rzeczy... Właśnie teraz.
z uśmiechem
Chciałbym cię nauczyć jednej z takich rzeczy... Właśnie teraz.
PAN
niepewnie
Naprawdę...?
niepewnie
Naprawdę...?
GOKU
podchodzi do miejsca, w którym wody jeziora spotykają się z lądem
Ćwiczyłaś z kimś kiedyś kontrolę Ki?
podchodzi do miejsca, w którym wody jeziora spotykają się z lądem
Ćwiczyłaś z kimś kiedyś kontrolę Ki?
PAN
lekko zawstydzona
Wiem, co to jest i że mam tego całkiem sporo, ale... nie, nie ćwiczyłam. Tylko sztuki walki...
lekko zawstydzona
Wiem, co to jest i że mam tego całkiem sporo, ale... nie, nie ćwiczyłam. Tylko sztuki walki...
GOKU
z lekkością
Zawsze musi być ten pierwszy raz.
wyciąga swoją prawą dłoń do przodu
Hm!
z lekkością
Zawsze musi być ten pierwszy raz.
wyciąga swoją prawą dłoń do przodu
Hm!
Wody jeziora gwałtownie się poruszają.
PAN
rumieni się
Ale dziadku... j-ja...
rumieni się
Ale dziadku... j-ja...
GOKU
z wyrzutem
Nie kombinuj! Przed chwilą to zrobiłaś!
z wyrzutem
Nie kombinuj! Przed chwilą to zrobiłaś!
PAN
zaskoczona
Naprawdę?!
zaskoczona
Naprawdę?!
GOKU
Przecież widziałem! Masz do tego naturalny talent - jesteś wnuczką Saiyanina!
śmieje się
Przecież widziałem! Masz do tego naturalny talent - jesteś wnuczką Saiyanina!
śmieje się
PAN
niepewnie
No, dobrze...
wyciąga prawą rękę przed siebie
Hm!
niepewnie
No, dobrze...
wyciąga prawą rękę przed siebie
Hm!
Nic się nie dzieje.
PAN
zmartwiona
Mówiłam, że nie potrafię...
zmartwiona
Mówiłam, że nie potrafię...
GOKU
poważnie
Skup się.
poważnie
Skup się.
PAN
ze smutną miną
Ale wcześniej nie byłam skupiona.
ze smutną miną
Ale wcześniej nie byłam skupiona.
GOKU
spokojnie
Żeby móc robić tak na zawołanie, najpierw musisz nauczyć się tego przy pełnym skupieniu. Później twoje ciało i umysł przyzwyczają się do tego i będzie szło jak z płatka. Wyobraź sobie, że wypychasz twoją Ki przez dłoń.
spokojnie
Żeby móc robić tak na zawołanie, najpierw musisz nauczyć się tego przy pełnym skupieniu. Później twoje ciało i umysł przyzwyczają się do tego i będzie szło jak z płatka. Wyobraź sobie, że wypychasz twoją Ki przez dłoń.
PAN
wzdycha
W porządku.
wyciąga prawą rękę przed siebie
Hmm...!
wzdycha
W porządku.
wyciąga prawą rękę przed siebie
Hmm...!
Pan powoduje całkiem sporej wielkości falę.
PAN
oszołomiona
Ja to zrobiłam?
oszołomiona
Ja to zrobiłam?
GOKU
z dumą
Tak!
znowu poważnie
A teraz, pocisk Ki...
uwalnia z dłoni żółty pocisk Ki
z dumą
Tak!
znowu poważnie
A teraz, pocisk Ki...
uwalnia z dłoni żółty pocisk Ki
PAN
uśmiecha się
Chyba to czuję!
uwalnia żółty pocisk Ki, najpierw z prawej dłoni, potem z lewej, następnie kilka naprzemiennie
Ha, ha! Ale to wspaniałe!
uśmiecha się
Chyba to czuję!
uwalnia żółty pocisk Ki, najpierw z prawej dłoni, potem z lewej, następnie kilka naprzemiennie
Ha, ha! Ale to wspaniałe!
GOKU
zamyka oczy, myśli
Jest naprawdę niesamowita...!
mówi do Pan
Szybko się uczysz! Teraz spróbuj tego.
układa złączone dłonie przy boku
Ka... me... ha... me...
uwalnia Kamehamehę
...ha!
zamyka oczy, myśli
Jest naprawdę niesamowita...!
mówi do Pan
Szybko się uczysz! Teraz spróbuj tego.
układa złączone dłonie przy boku
Ka... me... ha... me...
uwalnia Kamehamehę
...ha!
Błękitna fala Ki znika w odmętach jeziora.
GOKU
z uśmiechem
No, spróbuj! Tylko nie włóż w to za dużo energii...
z uśmiechem
No, spróbuj! Tylko nie włóż w to za dużo energii...
PAN
niepewnie
Dziadku, czy to na pewno dobry pomysł? Tata opowiadał mi, że Żółwi Pustelnik doskonalił tę technikę przez pięćdziesiąt lat...
niepewnie
Dziadku, czy to na pewno dobry pomysł? Tata opowiadał mi, że Żółwi Pustelnik doskonalił tę technikę przez pięćdziesiąt lat...
GOKU
beztrosko
Ale twój wujek Goten poznał ją, kiedy był młodszy od ciebie! No dawaj!
beztrosko
Ale twój wujek Goten poznał ją, kiedy był młodszy od ciebie! No dawaj!
PAN
wzdycha
A więc...
naśladuje ruchu Goku
Ka... me... h-ha... me-e...
wyciąga dłonie do przodu
HA!
wzdycha
A więc...
naśladuje ruchu Goku
Ka... me... h-ha... me-e...
wyciąga dłonie do przodu
HA!
Nie uwalnia się fala Ki. Ruchy Pan wywołały tylko poruszenie wody, jak poprzednio.
GOKU
cierpliwie
Skup się i spróbuj jeszcze raz. Wykorzystaj pamięć o uczuciu, które towarzyszyło uwalnianiu, odtwórz i spotęguj je.
cierpliwie
Skup się i spróbuj jeszcze raz. Wykorzystaj pamięć o uczuciu, które towarzyszyło uwalnianiu, odtwórz i spotęguj je.
PAN
z determinacją
Tak zrobię!
powtarza sekwencję
Ka... me...
z determinacją
Tak zrobię!
powtarza sekwencję
Ka... me...
GOKU
Weź oddech. Nie potrzeba aż tyle energii.
Weź oddech. Nie potrzeba aż tyle energii.
PAN
w jej dłoniach pojawia się błękitna kula Ki
Ha... me...
w jej dłoniach pojawia się błękitna kula Ki
Ha... me...
* * *
KURIRIN
...ha!uwalnia Kamehamehę w kierunku morza
Przed domem Roshiego. Ten, Yamcha, Kuririn i Chiaotzu trenują, podczas gdy Żółwi Pustelnik ich obserwuje.
KURIRIN
z radościąO tak! Nie zapomniałem, jak to się robi!
ROSHI
z lekkim uśmiechem
Takich rzeczy się nie zapomina...
z lekkim uśmiechem
Takich rzeczy się nie zapomina...
Yamcha i Ten ćwiczą walkę w zwarciu na lądzie.
YAMCHA
odskakuje
Niezły jesteś, Tenshinhanie! Ciekawe, czy pamiętasz to... Rogafufu-ken...!
rzuca się na Tena i kieruje w jego stronę grad błyskawicznych ciosów dłoniami
odskakuje
Niezły jesteś, Tenshinhanie! Ciekawe, czy pamiętasz to... Rogafufu-ken...!
rzuca się na Tena i kieruje w jego stronę grad błyskawicznych ciosów dłoniami
TENSHINHAN
skupiony paruje szybkie ciosy Yamchy, jeden z nich uszkadza jednak jego rękaw
skupiony paruje szybkie ciosy Yamchy, jeden z nich uszkadza jednak jego rękaw
YAMCHA
uśmiecha się dziko i figlarnie
uśmiecha się dziko i figlarnie
TENSHINHAN
odpowiada uśmiechem
Kły wilka nie stępiły się zbytnio... Odpowiem moją techniką!
odpowiada uśmiechem
Kły wilka nie stępiły się zbytnio... Odpowiem moją techniką!
wykonuje szybko sekwencję Kiko-ho***
Kiko-ho!
uwalnia żółto-czerwoną falę Ki z ułożonych w trójkąt dłoni
uwalnia żółto-czerwoną falę Ki z ułożonych w trójkąt dłoni
YAMCHA
z trudem unika techniki Tena
Ej, Ten! To tylko trening! Spokojnie!
z trudem unika techniki Tena
Ej, Ten! To tylko trening! Spokojnie!
TENSHINHAN
śmieje się, drapiąc się za głową
Ojej, wybacz...!
śmieje się, drapiąc się za głową
Ojej, wybacz...!
CHIAOTZU
staje obok Kuririna na brzegu
Hej, Kuririnie! Mogę też przypomnieć sobie starą technikę?
staje obok Kuririna na brzegu
Hej, Kuririnie! Mogę też przypomnieć sobie starą technikę?
KURIRIN
uśmiecha sięPewnie, Chiaotzu! Ach, przypomina mi się nasz pojedynek na Turnieju Sztuk Walki!
CHIAOTZU
śmieje się
Tak! Mnie też. Zrobię, jak wtedy!
podnosi prawą dłoń z wyprostowanym palcem wskazującym do góry; po chwili na czubku tego palca pojawia się żółta kula Ki, która rośnie, aż staje się większa od samego Chiaotzu
Dodon...
wyciąga palec do przodu, uwalniając żółty promień Ki w stronę morza
...Pa!
śmieje się
Tak! Mnie też. Zrobię, jak wtedy!
podnosi prawą dłoń z wyprostowanym palcem wskazującym do góry; po chwili na czubku tego palca pojawia się żółta kula Ki, która rośnie, aż staje się większa od samego Chiaotzu
Dodon...
wyciąga palec do przodu, uwalniając żółty promień Ki w stronę morza
...Pa!
ROSHI
uśmiecha się szeroko
Nie zapomnieliście niczego z dawnych lat! To dobrze! Musicie trenować... Zostaliście trochę w tyle za resztą wojowników.
uśmiecha się szeroko
Nie zapomnieliście niczego z dawnych lat! To dobrze! Musicie trenować... Zostaliście trochę w tyle za resztą wojowników.
TENSHINHAN
z krzywym uśmiechem
Masz na myśli Saiyan? Ich i tak trudno będzie dogonić...
jakby smutnieje
...jeśli to w ogóle możliwe!
z krzywym uśmiechem
Masz na myśli Saiyan? Ich i tak trudno będzie dogonić...
jakby smutnieje
...jeśli to w ogóle możliwe!
ROSHI
dostrzega zmartwienie Tena, ale przypomina coś sobie
No właśnie! Odnośnie Saiyan... Vegeta chyba robi coś ciekawego... Ostatnimi czasy dużo przebywam w ciszy, a do czystego umysłu docierają przecież subtelne wrażenia, nawet z oddali. Niedawno czułem ciekawą energię z okolic domu Bulmy. Trunks wyleciał w kosmos, więc musiała należeć do jego ojca.
dostrzega zmartwienie Tena, ale przypomina coś sobie
No właśnie! Odnośnie Saiyan... Vegeta chyba robi coś ciekawego... Ostatnimi czasy dużo przebywam w ciszy, a do czystego umysłu docierają przecież subtelne wrażenia, nawet z oddali. Niedawno czułem ciekawą energię z okolic domu Bulmy. Trunks wyleciał w kosmos, więc musiała należeć do jego ojca.
KURIRIN
z wielkim podziwemMistrzu! Capsule Corp. jest tak daleko! Jesteś wciąż tak wrażliwy na Ki?!
ROSHI
rumieni się
Ach... Pochlebiasz mi!
rumieni się
Ach... Pochlebiasz mi!
YAMCHA
z rękami założonymi za głową, myśli
Ach, córka Vegety jest tak podobna do swojej matki! Kiedyś to było...
z rękami założonymi za głową, myśli
Ach, córka Vegety jest tak podobna do swojej matki! Kiedyś to było...
TENSHINHAN
do Kuririna
Myślisz, że jak złożymy Vegecie niespodziewana wizytę, to się wkurzy czy raczej nie?
do Kuririna
Myślisz, że jak złożymy Vegecie niespodziewana wizytę, to się wkurzy czy raczej nie?
KURIRIN
zaskoczonyNie mam pojęcia... Dlaczego mnie pytasz?
TENSHINHAN
uśmiecha się
Jego córka bardzo lubi się z twoją. Tak słyszałem na ostatnim przyjęciu dla Goku...
uśmiecha się
Jego córka bardzo lubi się z twoją. Tak słyszałem na ostatnim przyjęciu dla Goku...
KURIRIN
zakłopotany
To prawda, ale poza tym nie ma niczego, co by mnie z nim szczególniej łączyło...
To prawda, ale poza tym nie ma niczego, co by mnie z nim szczególniej łączyło...
ROSHI
figlarnie
Na waszym miejscu bym sprawdził, co u naszego księciunia! Jeśli dowiecie się od niego czegoś na temat tej energii, sam chętnie o tym posłucham.
figlarnie
Na waszym miejscu bym sprawdził, co u naszego księciunia! Jeśli dowiecie się od niego czegoś na temat tej energii, sam chętnie o tym posłucham.
TENSHINHAN
skłoniwszy się
Pewnie, Mutenie Roshi! Wyruszamy od zaraz. Chcemy chyba jeszcze wrócić i potrenować choć ze dwie godziny, co nie, panowie?
skłoniwszy się
Pewnie, Mutenie Roshi! Wyruszamy od zaraz. Chcemy chyba jeszcze wrócić i potrenować choć ze dwie godziny, co nie, panowie?
KURIRIN I CHIAOTZU
radośnie
Tak!
radośnie
Tak!
YAMCHA
nagle wyrwany z rozmyślań o minionym związku z Bulmą
Co...? A, no tak... Oczywiście!
nagle wyrwany z rozmyślań o minionym związku z Bulmą
Co...? A, no tak... Oczywiście!
TENSHINHAN
dziarsko
W takim razie, kierunek: Capsule Corporation! Trzymaj się, mistrzu!
dziarsko
W takim razie, kierunek: Capsule Corporation! Trzymaj się, mistrzu!
Ten, Yamcha, Kurinin i Chiaotzu odlatują.
ROSHI
myśli
Tak, tak... Informacje się przydadzą. Vegeta coś kombinuje i wydaje mi się, że to coś szczególnie nowatorskiego. Mam silne przeczucie, że to będzie największy przełom u Saiyan, jak dotąd! Tylko czy zdecyduje się uchylić rąbka tajemnicy?
myśli
Tak, tak... Informacje się przydadzą. Vegeta coś kombinuje i wydaje mi się, że to coś szczególnie nowatorskiego. Mam silne przeczucie, że to będzie największy przełom u Saiyan, jak dotąd! Tylko czy zdecyduje się uchylić rąbka tajemnicy?
* * *
Wracamy na Monmasu. Pan udało się wykonać Kamehamehę. Dziewczyna ma praktycznie łzy w oczach.
PAN
wzruszona
Dziadku, ja to naprawdę zrobiłam? Sama?
wzruszona
Dziadku, ja to naprawdę zrobiłam? Sama?
GOKU
z dumą
Tak! Mówiłem, że dasz radę!
z dumą
Tak! Mówiłem, że dasz radę!
TRUNKS
zeskakuje z drzewa, za nim leci Giru
No, Pan... Gratuluję! Nigdy nie widziałem, żeby ktoś pojął podstawy kontroli Ki i działanie Kamehamehy tak szybko!
zeskakuje z drzewa, za nim leci Giru
No, Pan... Gratuluję! Nigdy nie widziałem, żeby ktoś pojął podstawy kontroli Ki i działanie Kamehamehy tak szybko!
PAN
zamyka oczy, uśmiecha się i rumieni
zamyka oczy, uśmiecha się i rumieni
MAKADAMI
z uśmiechem
Nie mam bladego pojęcia, co to było, ale wyglądało imponująco!
z uśmiechem
Nie mam bladego pojęcia, co to było, ale wyglądało imponująco!
Nagle, między naszych bohaterów zlatuje sam Amond. Jest uśmiechnięty, co zwiastuje dobre nowiny.
AMOND
zadowolony
No, mogę to powiedzieć z czystym sumieniem - udało się znaleźć Smoczą Kulę!
zadowolony
No, mogę to powiedzieć z czystym sumieniem - udało się znaleźć Smoczą Kulę!
GOKU, TRUNKS I PAN
euforycznie
O tak!
euforycznie
O tak!
AMOND
Jakiś ogrodnik znalazł ją w jednej ze swoich dyni. Muszę przyznać, w dość bolesny sposób, bo złamał na niej ząb.
Jakiś ogrodnik znalazł ją w jednej ze swoich dyni. Muszę przyznać, w dość bolesny sposób, bo złamał na niej ząb.
zaśmiawszy się
To musiało być dla niego bardzo traumatyczne przeżycie. Na tej planecie nawet takie niedogodności się nie zdarzają...
ironicznie
...może to dlatego, że należymy do "ludów pokoju"!
wzdycha ciężko
Ech... Aż zatęskniłem za przygodami młodości!
ironicznie
...może to dlatego, że należymy do "ludów pokoju"!
wzdycha ciężko
Ech... Aż zatęskniłem za przygodami młodości!
TRUNKS
myśli
Hmm... "Ludy pokoju"? Wydaje mi się, że Ledgic mówił coś o jakichś "ludach wojny"... Chyba powinienem to notować.
myśli
Hmm... "Ludy pokoju"? Wydaje mi się, że Ledgic mówił coś o jakichś "ludach wojny"... Chyba powinienem to notować.
GIRU
podskakując
Smocza Kula zlokalizowana! Smocza Kula zlokalizowana!
podskakując
Smocza Kula zlokalizowana! Smocza Kula zlokalizowana!
GOKU
do Amonda
Prosimy, pokaż ją.
do Amonda
Prosimy, pokaż ją.
AMOND
skinąwszy głową
Dobrze.
rzuca Kulę Trunksowi
skinąwszy głową
Dobrze.
rzuca Kulę Trunksowi
TRUNKS
łapie Kulę i ogląda ją razem z Pan i Goku
To sześciogwiezdna Kula! Mamy już dwie, jeszcze pięć!
łapie Kulę i ogląda ją razem z Pan i Goku
To sześciogwiezdna Kula! Mamy już dwie, jeszcze pięć!
AMOND
z satysfakcją
Cieszę się, że mogłem pomóc!
z satysfakcją
Cieszę się, że mogłem pomóc!
GOKU
spokojnie
To oznacza, że wracamy, prawda?
spokojnie
To oznacza, że wracamy, prawda?
TRUNKS
z powagą
Powinniśmy...
z powagą
Powinniśmy...
MAKADAMI
ze smutkiem
Nie zostaniecie dłużej?
ze smutkiem
Nie zostaniecie dłużej?
TRUNKS
zmieszany
Przepraszam cię, Makadami, ale losy naszej planety są w naszych rękach... Musimy się śpieszyć.
zmieszany
Przepraszam cię, Makadami, ale losy naszej planety są w naszych rękach... Musimy się śpieszyć.
MAKADAMI
spuszcza głowę
Ach, a więc znowu tylko ja i moje pole...
spuszcza głowę
Ach, a więc znowu tylko ja i moje pole...
AMOND
kładzie rękę na ramieniu Makadamiego
Nie martw się, Makadami! Mam wobec ciebie dług wdzięczności. Dzięki tobie trochę się rozerwałem! Możesz na mnie liczyć w razie czego.
kładzie rękę na ramieniu Makadamiego
Nie martw się, Makadami! Mam wobec ciebie dług wdzięczności. Dzięki tobie trochę się rozerwałem! Możesz na mnie liczyć w razie czego.
MAKADAMI
w szoku
A-Ale... wodzu...
w szoku
A-Ale... wodzu...
AMOND
zaśmiawszy się
Żadne ale! Idziemy teraz odprowadzić naszych przyjaciół do ich statku.
zaśmiawszy się
Żadne ale! Idziemy teraz odprowadzić naszych przyjaciół do ich statku.
Amond, Makadami, Trunks, Pan, Goku i Giru wyruszają z uśmiechami na twarzach piechotą w kierunku statku. Pan po chwili wraca po swoje buty, ubiera je i biegnie za resztą grupy.
* * *
Przed statkiem. Wejście do środka jest otwarte.
AMOND
rozpromieniony
Bardzo miło było was gościć. Taki ciekawszy dzień naprawdę wiele znaczy dla starego wodza!
rozpromieniony
Bardzo miło było was gościć. Taki ciekawszy dzień naprawdę wiele znaczy dla starego wodza!
GOKU
beztrosko
Nie ma sprawy!
beztrosko
Nie ma sprawy!
PAN
uśmiechnięta
Bardzo chętnie tu wrócę! Macie piękną przyrodę!
uśmiechnięta
Bardzo chętnie tu wrócę! Macie piękną przyrodę!
MAKADAMI
wesoło
O, tak! Monmasu jest w tej kwestii niezrównana!
wesoło
O, tak! Monmasu jest w tej kwestii niezrównana!
TRUNKS
z szacunkiem
Jeszcze raz dziękuję, wodzu Amondzie i tobie, Makadami, za gościnę. Żegnajcie!
z szacunkiem
Jeszcze raz dziękuję, wodzu Amondzie i tobie, Makadami, za gościnę. Żegnajcie!
GOKU I PAN
wołają jednocześnie
Do zobaczenia!
wołają jednocześnie
Do zobaczenia!
GIRU
wesoło
Giru! Do widzienia!
wesoło
Giru! Do widzienia!
MAKADAMI
machając ręką
Trzymajcie się!
machając ręką
Trzymajcie się!
Załoga zaczyna wchodzić do statku, gdy nagle przerywa im Amond.
AMOND
odchrząknąwszy
Jeszcze jedno...
patrzy na Goku
Gdybyście czegoś kiedyś od nas potrzebowali, służę pomocą!
odchrząknąwszy
Jeszcze jedno...
patrzy na Goku
Gdybyście czegoś kiedyś od nas potrzebowali, służę pomocą!
TRUNKS
uprzejmie
Na pewno nią nie pogardzimy!
uprzejmie
Na pewno nią nie pogardzimy!
* * *
Trunks, Pan, Goku i Giru - już w statku.
GOKU
z zakłopotaniem na twarzy
Trunks, dlaczego ten Amond tak się na mnie patrzył.
z zakłopotaniem na twarzy
Trunks, dlaczego ten Amond tak się na mnie patrzył.
TRUNKS
z uśmiechem
Wygląda na to, że kogoś mu przypominasz...
z uśmiechem
Wygląda na to, że kogoś mu przypominasz...
* * *
Widok z zewnątrz. Statek wznosi się, podczas gdy Amond i Makadami go obserwują. Po chwili znika im z oczu.
AMOND
wpatrzony w punkt, w którym po raz ostatni widział statek
Makadami, jak się nazywał ten mały?
wpatrzony w punkt, w którym po raz ostatni widział statek
Makadami, jak się nazywał ten mały?
MAKADAMI
z szacunkiem
Son Goku, wodzu.
z szacunkiem
Son Goku, wodzu.
AMOND
mrużąc oczy
Son Goku...
mrużąc oczy
Son Goku...
myśli
A niech mnie... Był całkiem jak on. Albo jest z nim jakoś spokrewniony i sam o tym nie wiem, albo wszyscy ci Saiyanie są tacy sami... Swoją drogą, ma wielkie szczęście, że nie było go na Vegecie, kiedy została zniszczona.
wzdycha i mówi do Makadamiego
Chodźmy się napić!
A niech mnie... Był całkiem jak on. Albo jest z nim jakoś spokrewniony i sam o tym nie wiem, albo wszyscy ci Saiyanie są tacy sami... Swoją drogą, ma wielkie szczęście, że nie było go na Vegecie, kiedy została zniszczona.
wzdycha i mówi do Makadamiego
Chodźmy się napić!
MAKADAMI
w szoku
Napić się? Z wodzem?!
w szoku
Napić się? Z wodzem?!
AMOND
zaskoczony
No... tak. Powiedziałem coś dziwnego?
zaskoczony
No... tak. Powiedziałem coś dziwnego?
MAKADAMI
kłania się
To zaszczyt...
kłania się
To zaszczyt...
AMOND
pobłażliwie
Ach, weź przestań... Lud Monmasu jest niewielki - wszyscy z nas są chociaż dalekimi krewnymi. Wyobraź sobie, że... idziesz się napić z kuzynem!
pobłażliwie
Ach, weź przestań... Lud Monmasu jest niewielki - wszyscy z nas są chociaż dalekimi krewnymi. Wyobraź sobie, że... idziesz się napić z kuzynem!
Odchodzą w kierunku miasta przez kwiecistą łąkę. Obok nich latają wielkie, monmasańskie pszczoły.
* * *
* * *